Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków: Mundurki szkolne. Dzieci i rodzice zadowoleni

Karolina Gawlik
Tak prezentuje się jedna z klas w podstawówce nr 4
Tak prezentuje się jedna z klas w podstawówce nr 4 Andrzej Wiśniewski
Do listy wydatków na szkolną wyprawkę część rodziców musiała jeszcze doliczyć mundurek. Mimo że nie są już one obowiązkowe, w wielu szkołach wraca się do jednolitych strojów. Nie chodzi tylko o unifikację wyglądu dzieci, ale także o bezpieczeństwo, identyfikację z daną placówką oraz wygodę rodziców.

Mundurki obowiązują w ponad 30 publicznych szkołach podstawowych. O tym, czy uczniowie będą nosić jednolite stroje, decyduje rada rodziców.

W Szkole Podstawowej nr 7 chłopcy noszą kamizelkę (ok. 53 zł), a dziewczynki tunikę (ok. 47 zł).
- Dzięki tym strojom uczniowie czują, że należą do wspólnoty "siódemki". Uczą się także dyscypliny - mówi dyrektorka szkoły Anna Kalafar.

Jeśli rodzice są w trudnej sytuacji finansowej, mogą liczyć na pokrycie kosztu mundurka ze stypendium socjalnego bądź zakupić strój na kiermaszach organizowanych przez szkołę.

- Strój jest praktyczny, łatwy w utrzymaniu, estetyczny i adekwatny do miejsca- mówi mama 9-letniej Marianny Styczeń.

- Dzięki niemu wiadomo też, że nikt obcy nie chodzi po szkole. Uczniowie Szkoły Podstawowej nr 4 noszą koszulki w stonowanych kolorach (8-10 zł, w zależności od długości rękawa) oraz kamizelkę (40 zł).

- Dzieci chętnie w tym chodzą, a rodzice są zadowoleni, bo w szkole nie ma rewii mody - mówi Kinga Małek, mama 10-letniego Szymona. Potwierdza to 8-letnia Ola Majmurek.

- Mundurek jest fajny i pasuje do spódniczki! Dyrektorka szkoły przyznaje, że niektórzy rodzice byli przeciwni mundurkom, ale gdy tylko zobaczyli wszystkich uczniów na uroczystości szkolnej, zmienili zdanie.

- Bo na rozpoczęciu roku wyglądają pięknie - mówi Wanda Muszyńska-Franczyk. Ale 13. każdego miesiąca mają dzień "na kolorowo" i mogą chodzić ubrani jak chcą. Noszenie mundurków gorzej znoszą starsi uczniowie. Jednolite stroje obowiązują m.in. w Gimnazjach nr 1, nr 2, nr 24, czy nr 6. W tym ostatnim uczniowie mają t-shirty (25 zł) oraz bluzę na chłodne dni (50 zł).
- Ten wiek sprzyja podkreślaniu swojej indywidualności. Dlatego w każdej klasie jest kilku uczniów, którzy uparcie nie noszą mundurków, mimo że wpływa to na ich ocenę z zachowania- mówi zastępca dyrektora Julita Górska.

Mundurki wracają dziś do łask
Rozmowa z Mariuszem Ostrowskim, psychologiem szkolnym

Kiedy szef MEN Roman Giertych wprowadzał mundurki były głosy sprzeciwu. Dziś szkoły są zadowolone ze strojów.

Program ministra Giertycha wyśmiewano, a teraz mundurki wracają do łask. Dziś jednolite stroje są przede wszystkim po to, aby dzieci miały poczucie bezpieczeństwa. Mundurki to ich swoiste identyfikatory, które świadczą o tym, że należą do konkretnej społeczności. Od razu można rozpoznać obcych na terenie szkoły, bo tych mundurków nie mają.

Pan jest za czy przeciw?

Jeżeli chodzi o szkoły podstawowe i gimnazja jestem za. Uczniowie są dzięki mundurkom rozpoznawalni. Ten pomysł nie przejdzie jednak w szkołach średnich. Tam młodzież jest już pełnoletnia, każdy lansuje swój styl.

Są minusy mundurków?

Na pewno dodatkowy wydatek dla rodziców. To budzi największe opory. Pojawia się problem, gdy trzeba dziecku opłacić jeszcze wyprawkę i ubezpieczenie.


Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto