Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Lewe interesy na szczycie w jednym ze związków zawodowych policji? Rodziny funkcjonariuszy nie mogą odzyskać telefonów

Marcin Banasik
Marcin Banasik
Aneta Zurek / Polska Press
Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie afery komórkowej w krakowskim Niezależnym Samorządnym Związku Zawodowym Pracowników Policji. Tymczasem użytkownicy telefonów, czyli członkowie związków zawodowych i ich rodziny stracili numery telefonów, z których korzystali kilka lat i nie mogą ich odzyskać. - Rodzi to sporo problemów, zwłaszcza jeśli ktoś prowadzi firmę. W grudniu mój numer przestał działać i żaden z moich klientów nie może się do mnie dodzwonić – mówi jedna z osób, która korzystała z ze specjalnego abonamentu.

FLESZ - Wyższe stopy procentowe, co to oznacza?

od 16 lat

Pod koniec września ubiegłego roku NSZZ Pracowników Policji złożył do krakowskiej prokuratury zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Justynę S., byłą już przewodnicząca związku. Kobieta była wieloletnią przewodniczącą związku zawodowego zrzeszającego pracowników cywilnych policji. Również pod koniec września zarząd związku zdecydował o odwołaniu Justyny S. z funkcji przewodniczącej z powodu niewywiązywania się ze swoich obowiązków oraz nieprawne zaciąganie zobowiązań w imieniu związku. Chodzi o umowy z operatorami telefonii komórkowej.

Kilka lat temu związek oferował swoim członkom abonamenty w firmach telefonicznych, m.in. w sieci Play. Oferta była atrakcyjna - abonament wynosił jedynie 10 zł miesięcznie, obejmował nielimitowane połączenia, SMS-y i 10 GB internetu.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że skorzystało z niej kilkaset członków związków i ich rodziny, co razem mogło dać kilka tysięcy abonamentów.

Co się stało z pieniędzmi? Nie wiadomo.

Co ciekawe, osoby, który wpłacały abonament płaciły nie bezpośrednio firmom telekomunikacyjnym tylko związkowi. Co dalej działo się z pieniędzmi, nie wiadomo. Związki zawodowe nie chcą udzielać tych informacji. Wiadomo jednak, że zadłużenie w firmach telekomunikacyjnych może sięgać kilkaset tysięcy złotych.

- Ja również miałem taki abonament – mówi Ryszard Kalinowski, który objął stanowisko szefa związku po odwołanej we wrześniu ubiegłego roku Justynie S.

Przewodniczący do dziś dostaje sporo telefonów od osób, które straciły swój numer mimo tego, że regularnie opłacały abonament.

- Niestety mogą im tylko współczuć. Nie jestem w stanie pomóc w odzyskaniu numerów telefonów, ponieważ cała dokumentacja w postaci m.in. umów z operatorami komórkowymi została przesłana śledczym. Zwrócimy się o pomoc w tej sprawie do prokuratury – mówi Ryszard Kalinowski.

Wielu cywilnych policjantów i członków ich rodzin straciło numery telefonów, które mieli od kilku lat.

- W grudniu Play zablokował mi telefon, a ja z dnia na dzień zostałem bez kontaktu z moim klientami. Nikt nie potrafi mi pomóc w odzyskaniu numeru mimo że regularnie płaciłem abonament - mówi jeden z członków rodziny osoby pracującej w policji.

Kto jest odpowiedzialny za dług?

Sprawa nie jest łatwa, bo nie wiadomo, kto jest odpowiedzialny za zadłużenie. Justyna S. nie podpisywała się pod umowami jako osoba prywatna, tylko jako przewodnicząca związku.

O wyjaśnienie sprawy poprosiliśmy rzecznika małopolskiej policji. W odpowiedzi usłyszeliśmy, że nie leży w gestii Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie udzielanie informacji na temat osób pełniących (czy to w przeszłości, czy aktualnie) funkcje w NSZZ Pracowników Policji, jak również badanie spraw związanych z NSZZ Pracowników Policji.

- Związki zawodowe są niezależne i nie podlegają kierownictwu małopolskiej Policji – mówi Barbara Szczerba z biura prasowego małopolskiej policji.

O szczegółach sprawy nie chcą też informować związki zawodowe, zasłaniając się tajemnicą śledztwa. Co ciekawe, po ujawnieniu afery związek podjął uchwałę. To właśnie odpowiedzialność za długi może stać za uchwałą związku. Czytamy w niej: "Członkowie WZZ NSZZ Pracowników Policji w Krakowie składają oświadczenie, że nie posiadali wiedzy o podpisaniu przez przewodniczącą Justynę S. umów z operatorami telefonii komórkowych, z których wynikają zadłużenia finansowe WZZ NSZZ Pracowników Policji w Krakowie, a ponadto, że przewodnicząca Justyna S. nie była upoważniona do zaciągnięcia przedmiotowych zobowiązań z ramienia Wojewódzkiego Zarządu Zakładowego NSZZ Pracowników Policji w Krakowie i nie legitymowała się w tym zakresie skutecznym i ważnym upoważnieniem".

Prokuratura po około czterech miesiącach śledztwa wciąż nie postawiła nikomu zarzutów.

- Śledczy wciąż prowadzą postępowanie w sprawie, a nie przeciwko komuś – mówi Janusz Hnatko, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Biznes kwiatowy

Sprawa telefonów to nie jedyne kontrowersje związane z byłą szefową NSZZ Pracowników Policji, która jak się okazuje ma smykałkę do biznesu. W 2020 r. Gazeta Wyborcza opisywała jak Justyna S. handlowała w siedzibie Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie… storczykami. Oficjalnie szefostwo komendy o handlu nic nie wiedziało, co według policjantów jest zaskakujące, bo kolejka do pokoju, gdzie sprzedawane były storczyki, ciągnęła się na cały korytarz, a wśród kupujących byli najważniejsi ludzie komendy. Początkowo jeden storczyk kosztował sześć złotych, ale jak handel zaczął kwitnąć kwiaty podrożały do dziesięciu złotych za sztukę. Pytana przez dziennikarzy GW dlaczego sprzedawane przez nią storczyki podrożały, odpowiadała, że pierwsza partia to były kwiaty bardzo już rozwinięte, dlatego tańsze, kolejna to już kwiaty w trakcie kwitnięcia, posiadające wiele pąków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków. Lewe interesy na szczycie w jednym ze związków zawodowych policji? Rodziny funkcjonariuszy nie mogą odzyskać telefonów - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto