Natychmiast zgłosiła sprawę do Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, która przekazała ją jednostce powiatowej.
Paweł Połapski, kierownik sekcji żywności w powiatowym sanepidzie twierdzi, że inspektorzy do sprawy podeszli bardzo poważnie. We wtorek odwiedzili sklep. W laboratorium dokładnie skontrolują kawałek ryby, który kupiła pani Jolanta. Prawdopodobnie kontrola obejmie też weterynarza, który dopuścił rybę do sprzedaży. - Na razie jednak nie mamy wyników badań. Kilka dni musimy poczekać na odpowiedź, jakie to organizmy oraz czy są groźne - zapowiada.
Dorota Patejko, rzeczniczka Auchan tłumaczy: - W rybach naturalnie żyją robaki obłe, tzw. nicienie. Jeśli ryba jest filetowana, to nie ma prawa ich tam być. Ale jeśli jest sprzedawana w całości, taka sytuacja może się zdarzyć - mówi. Chce, by ze szczegółowymi wnioskami wstrzymać się do czasu wyników badań. - Co do zlekceważenia klientki przez pracowników, w ich imieniu przepraszam - dodaje.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?