Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Czy dyrektor Jan Tajster straci stanowisko w ZIKiT?

Dawid Serafin, Piotr Rąpalski
Anna Kaczmarz
Jak dowiedziała się "Krakowska", szef ZIKiT straci posadę. Decyzję ogłosi Jacek Majchrowski. Prezydent ma dość zamieszania. Tymczasem sprawę bada Centralne Biuro Antykorupcyjne.

Jan Tajster ma zostać dziś odwołany ze stanowiska dyrektora Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu - dowiedziała się nieoficjalnie "Gazeta Krakowska". Decyzję w tej sprawie ogłosi dziś sam prezydent Krakowa Jacek Majchrowski. Obaj panowie spotkali się wczoraj wieczorem w urzędzie.

Oskarżony m.in. o korupcję, mobbing, zaniedbanie obowiązków służbowych Tajster nominację na stanowisko otrzymał w zeszłą środę. Zdecydowała o tym komisja konkursowa, na czele której stał prezydent Krakowa. Tymczasem procedurze wyboru szefa największej miejskiej jednostki przygląda się Centralne Biuro Antykorupcyjne. W czwartek funkcjonariusze zwrócili się do urzędników o przekazanie dokumentacji.

Gra nerwów

Poniedziałkowy poranek. W gabinecie prezydenta trwała narada. Tematem była przyszłość Jana Tajstera. Tymczasem do mediów wyciekła informacja, że CBA sprawdza,czy nie doszło do nieprawidłowości podczas wyboru nowego szefa ZIKiT.

- Zwróciliśmy się do urzędu o dokumenty dotyczące konkursu. Są one obecnie analizowane i weryfikowane przez funkcjonariuszy - wyjaśnia Jan Dobrzyński, rzecznik prasowy CBA. - Tyle mogę powiedzieć w tej sprawie - dodaje.

Tymczasem na ruch prezydenta czekały od rana prawicowe partie polityczne. Dały one mu już w niedzielę ultimatum. Do wczoraj do godziny 12 miał odwołać Tajstera ze stanowiska. Politycy zapewniali, że jeśli tak się nie stanie , będą chcieli doprowadzić do referendum, by odwołać Jacka Majchrowskiego ze stanowiska.

- Prezydent nigdy nie ulegał i nie będzie ulegał żadnym naciskom politycznym. Decyzja w tej sprawie nie została podjęta - powiedziała Monika Chylaszek, rzecznik prezydenta, po tym jak minął czas ultimatum.

Rozwiązać ZIKiT

Swoje rozwiązanie problemu zaproponowali też politycy Platformy Obywatelskiej. Jej przedstawiciele spotkali się w niedzielę z Jackiem Majchrowski. Nie chcą mówić jeszcze o referendum, ale grożą wyjściem z koalicji zawartej z prezydentem.

W razie gdyby ten nie zdecydował się na odwołanie Tajstera radni PO mają gotowych kilka rozwiązań awaryjnych. Jednym z nich jest podzielenie ZIKiT na mniejsze jednostki miejskie.

- Ale liczmy, że sprawa rozwiąże się już dziś - mówi Andrzej Hawranek, szef klubu PO.
Głos w całej sprawie zabrali też wczoraj radni PiS. - Złożyliśmy pismo do wojewody. Zwracamy się w nim o stwierdzenie nieważności wyboru Jana Tajstera na stanowisko dyrektorskie - powiedział Włodzimierz Pietrus, szef klubu radnych PiS.

Konferencja Tajstera

Tymczasem zamieszaniem nie przejął się sam Tajster. O godzinie 14 zwołał konferencję prasową. Przez ponad pół godziny opowiadał dziennikarzom o co chodzi w jego sądowych procesach. Zapewniał m.in. że urząd kontroli skarbowej wielokrotnie sprawdzał jego finanse i nie wykrył nieprawidłowości, co ma świadczyć o tym, że nie brał łapówek. Zapewnił też, że wyłączył spod swoich obowiązków decydowanie w sprawach pracowników ZIKiT, którzy zeznają w jego procesach. A jest ich kilkunastu.

- Pokażcie mieszkańcom rzetelnie jak wyglądają te sprawy - apelował do mediów.

Spotkanie u prezydenta

Zaraz po konferencji, około godziny 15, Tajster udał się na spotkanie z prezydentem do jego gabinetu. Panowie rozmawiali blisko dwie godziny. O czym? Najprawdopodobniej o przyszłości szefa ZIKiT. Ten jednak po wyj ściu nie był zbyt rozmowny.

- Zawsze miałem w zwyczaju, nie dzielić się tym o czym rozmawiam z prezydentem. Mam zasady, których przestrzegam - powiedział Tajster. Na pytanie o to, czy jego godziny są policzone, odpowiedział: - Panowie nic wam nie powiem. Następnie pożegnał się, wsiadł do służbowego samochodu i odjechał.

Do kolejnego spotkania Jacka Majchrowskiego z Tajsterem doszło wieczorem. Jednak już przed nim wiele wskazywało na to, że koniec dyrektorskiej przygody Tajstera jest bliski. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, panowie rozmawiali już tylko o tym, jak obwieścić decyzję o odwołaniu.

Koniec dyrektora?

Dziś tę informację ma oficjalne przekazać sam prezydent. Takie działanie może mieć na celu uprzedzenie ruchu krakowskiego sądu. W środę ma odbyć się rozprawa w jednym z 13 procesów, w których oskarżony jest Jan Tajster. Dotyczy m.in. nieprawidłowości przy organizacji pielgrzymki Benedykta XVI do Krakowa.

Podczas niej sędzia ma też zadecydować o tym, czy zawiesić szefa ZIKiT w pełnieniu obowiązków dyrektorskich. O taki środek zapobiegawczy wystąpiła prokuratura szybko po wyborze Tajstera na stanowisko.

Tymczasem dyrektor ZIKiT może pozwać władze miasta o odszkodowanie za utratę pracy. Wszystko zależy od tego, jaki powód odwołania poda prezydent. - Jeśli nie będzie on merytoryczny, sprawa może się skończyć w sądzie pracy - mówi wysoki rangą urzędnik.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto