Jan Tajster ma zostać dziś odwołany ze stanowiska dyrektora Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu - dowiedziała się nieoficjalnie "Gazeta Krakowska". Decyzję w tej sprawie ogłosi dziś sam prezydent Krakowa Jacek Majchrowski. Obaj panowie spotkali się wczoraj wieczorem w urzędzie.
Oskarżony m.in. o korupcję, mobbing, zaniedbanie obowiązków służbowych Tajster nominację na stanowisko otrzymał w zeszłą środę. Zdecydowała o tym komisja konkursowa, na czele której stał prezydent Krakowa. Tymczasem procedurze wyboru szefa największej miejskiej jednostki przygląda się Centralne Biuro Antykorupcyjne. W czwartek funkcjonariusze zwrócili się do urzędników o przekazanie dokumentacji.
Gra nerwów
Poniedziałkowy poranek. W gabinecie prezydenta trwała narada. Tematem była przyszłość Jana Tajstera. Tymczasem do mediów wyciekła informacja, że CBA sprawdza,czy nie doszło do nieprawidłowości podczas wyboru nowego szefa ZIKiT.
- Zwróciliśmy się do urzędu o dokumenty dotyczące konkursu. Są one obecnie analizowane i weryfikowane przez funkcjonariuszy - wyjaśnia Jan Dobrzyński, rzecznik prasowy CBA. - Tyle mogę powiedzieć w tej sprawie - dodaje.
Tymczasem na ruch prezydenta czekały od rana prawicowe partie polityczne. Dały one mu już w niedzielę ultimatum. Do wczoraj do godziny 12 miał odwołać Tajstera ze stanowiska. Politycy zapewniali, że jeśli tak się nie stanie , będą chcieli doprowadzić do referendum, by odwołać Jacka Majchrowskiego ze stanowiska.
- Prezydent nigdy nie ulegał i nie będzie ulegał żadnym naciskom politycznym. Decyzja w tej sprawie nie została podjęta - powiedziała Monika Chylaszek, rzecznik prezydenta, po tym jak minął czas ultimatum.
Rozwiązać ZIKiT
Swoje rozwiązanie problemu zaproponowali też politycy Platformy Obywatelskiej. Jej przedstawiciele spotkali się w niedzielę z Jackiem Majchrowski. Nie chcą mówić jeszcze o referendum, ale grożą wyjściem z koalicji zawartej z prezydentem.
W razie gdyby ten nie zdecydował się na odwołanie Tajstera radni PO mają gotowych kilka rozwiązań awaryjnych. Jednym z nich jest podzielenie ZIKiT na mniejsze jednostki miejskie.
- Ale liczmy, że sprawa rozwiąże się już dziś - mówi Andrzej Hawranek, szef klubu PO.
Głos w całej sprawie zabrali też wczoraj radni PiS. - Złożyliśmy pismo do wojewody. Zwracamy się w nim o stwierdzenie nieważności wyboru Jana Tajstera na stanowisko dyrektorskie - powiedział Włodzimierz Pietrus, szef klubu radnych PiS.
Konferencja Tajstera
Tymczasem zamieszaniem nie przejął się sam Tajster. O godzinie 14 zwołał konferencję prasową. Przez ponad pół godziny opowiadał dziennikarzom o co chodzi w jego sądowych procesach. Zapewniał m.in. że urząd kontroli skarbowej wielokrotnie sprawdzał jego finanse i nie wykrył nieprawidłowości, co ma świadczyć o tym, że nie brał łapówek. Zapewnił też, że wyłączył spod swoich obowiązków decydowanie w sprawach pracowników ZIKiT, którzy zeznają w jego procesach. A jest ich kilkunastu.
- Pokażcie mieszkańcom rzetelnie jak wyglądają te sprawy - apelował do mediów.
Spotkanie u prezydenta
Zaraz po konferencji, około godziny 15, Tajster udał się na spotkanie z prezydentem do jego gabinetu. Panowie rozmawiali blisko dwie godziny. O czym? Najprawdopodobniej o przyszłości szefa ZIKiT. Ten jednak po wyj ściu nie był zbyt rozmowny.
- Zawsze miałem w zwyczaju, nie dzielić się tym o czym rozmawiam z prezydentem. Mam zasady, których przestrzegam - powiedział Tajster. Na pytanie o to, czy jego godziny są policzone, odpowiedział: - Panowie nic wam nie powiem. Następnie pożegnał się, wsiadł do służbowego samochodu i odjechał.
Do kolejnego spotkania Jacka Majchrowskiego z Tajsterem doszło wieczorem. Jednak już przed nim wiele wskazywało na to, że koniec dyrektorskiej przygody Tajstera jest bliski. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, panowie rozmawiali już tylko o tym, jak obwieścić decyzję o odwołaniu.
Koniec dyrektora?
Dziś tę informację ma oficjalne przekazać sam prezydent. Takie działanie może mieć na celu uprzedzenie ruchu krakowskiego sądu. W środę ma odbyć się rozprawa w jednym z 13 procesów, w których oskarżony jest Jan Tajster. Dotyczy m.in. nieprawidłowości przy organizacji pielgrzymki Benedykta XVI do Krakowa.
Podczas niej sędzia ma też zadecydować o tym, czy zawiesić szefa ZIKiT w pełnieniu obowiązków dyrektorskich. O taki środek zapobiegawczy wystąpiła prokuratura szybko po wyborze Tajstera na stanowisko.
Tymczasem dyrektor ZIKiT może pozwać władze miasta o odszkodowanie za utratę pracy. Wszystko zależy od tego, jaki powód odwołania poda prezydent. - Jeśli nie będzie on merytoryczny, sprawa może się skończyć w sądzie pracy - mówi wysoki rangą urzędnik.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?