- Czas najwyższy - cieszy się Marcin Pietrzak z Podgórza. - Największy krakowski mural, w pobliżu kopca Krakusa, zamiast zdobić - szpeci. Kiedyś miał soczyste barwy, turystom bardzo się podobał, teraz jest zupełnie szary.
- Krakowskie powietrze do czystych nie należy, a przy dużych arteriach komunikacyjnych zanieczyszczenie jest jeszcze większe. Dlatego murale tak szybko szarzeją. Co roku po zimie myjemy te malowidła. Możemy to jednak robić dopiero gdy temperatura nie będzie już spadała poniżej siedmiu stopni - wyjaśnia Fiedorowicz--Razmus.
Trwa właśnie procedura zlecania mycia murali. Firma, która się tego podejmie, będzie musiała nie tylko usunąć warstwę pyłu, zacieki solne, ale także zabezpieczyć malowidło ochronną warstwą wosku.
Gwarancja na konserwację murali już się skończyła. Teraz miasto ponosi koszt ich zabezpieczania (kilka tys. zł). - W przyszłości, gdy murale będą już zbyt zniszczone, zostaną usunięte - mówią urzędnicy.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?