Koszykarki Wisły Can-Pack i przedostatni etap batalii o mistrzostwo Polski

Koszykarki walczą o medale mistrzostw Polski. A mamy już fazę półfinałową play off. I właśnie w sobotę Wisła Can-Pack rozpocznie przedostatni etap batalii o złoty medal, który byłby osiemnastym w historii "Białej Gwiazdy", a pierwszym od 1988 roku, kiedy krakowianki po raz ostatni okazały się najlepszym teamem krajowym. W półfinale rywalem podopiecznych trenera Elmedina Omanica będzie zespół CCC Polkowice. Do finału awansuje zespół, który wygra trzy spotkania.

W najbliższe sobotę i niedzielę mecze rozegrane zostaną pod Wawelem, w oba dni rozpoczną się o godz. 18.30. Kolejne terminy to sobota i ewentualnie niedziela 1 i 2 kwietnia oraz w razie potrzeby środa 5 kwietnia (gospodarzem byłaby Wisła, początek o godz. 18.30). Po ćwierćfinałowym "szybkim" pokonaniu AZS Meblotap Chełm krakowianki mają cały tydzień na spokojne trenowanie i "rozgryzanie" podopiecznych trenera Andrzeja Nowakowskiego. Podobnie zresztą jak polkowiczanki, które również w trzech meczach rozprawiły się z AZS Gorzów Wielkopolski. - Najkrócej można by powiedzieć, że przede wszystkim mobilizujemy się i jeszcze raz mobilizujemy - oświadcza asystentka Elmedina Omanica, Marta Starowicz. - Cóż, po prostu robimy swoje, żeby dyspozycja zawodniczek była optymalna. Przygotowujemy też określone warianty rozwiązań taktycznych. Zdajemy też sobie sprawę, że mecze z Polkowicami będą trudniejsze, niż z chełmiankami, ale oczywiście podstawowy plan mówi o awansie do finału już po trzech spotkaniach. Po dłuższej przerwie powróciła do treningu Iva Perovanović. Tym samym będzie większe pole manewru, szczególnie jeżeli chodzi o walkę w strefach podkoszowych. A przecież nie trzeba chyba szerzej tłumaczyć, jak skuteczną potrafi być reprezentantka Serbii i Czarnogóry. Jeżeli zaś chodzi o Monikę Krawiec, to w dalszym ciągu przechodzi rehabilitację, ale niekoniecznie jej występ w sobotę lub niedzielę jest wykluczony. Na koniec kwestia rozpracowania "miedziowego" rywala. - Mamy materiał z dwóch wygranych meczów w sezonie zasadniczym, jesteśmy też w posiadaniu kaset z występami Polkowic. Czyli teoretycznie ten rywal niczym nie powinien nas zaskoczyć. Ale jak zawsze trzeba się mieć na baczności - kończy Marta Starowicz.