Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolorowe Targi Świąteczne

Katarzyna Brońska i Jakub Popiel
Katarzyna Brońska i Jakub Popiel
Jak co roku na krakowskim Rynku stanęły drewniane budki, które swymi kolorami przyciągają zarówno turystów jak i mieszkańców. Świąteczny kiermasz, bo o nim mowa, gromadzi tłumy osób szukających prezentów dla bliskich, oryginalnych dodatków, dekoracji a także smakoszy swojskiej kuchni i aromatycznego grzanego wina.

Gdyby tak świątecznie porównać ów kiermasz, to adekwatne wydaje się określenie - groch z kapustą. Bo na kiermaszu znajdziemy wszystko. Od klocków Lego, przez podkowy wykuwane na życzenie, kolorowe bombki, witraże, czapki, szaliki, słodycze, aż po haftowane serwetki.

Kiermasz działa na wszystkie zmysły: nozdrza pieści nam zapach pieczonych oscypków, kramik z płytami raczy nas biesiadną muzyką, oczy biegają po kolorowych aniołkach, szkatułkach i bibułkach, dotknąć możemy wszystkiego (wszak sprzedawca liczy na to, że jak dotkniemy to i kupimy), a do smaku pozostaje kiełbaska lub łakocie.

Wniosek z tego, że na kiermaszu czas zmienia bieg i zwiedzanie placu, po którym przechodzimy wartko w inne dni roku, wyjątkowo długo trwa. Nie jest to bowiem zwykły jarmark, lecz miejsce, które zamienia się momentami w małą galerię sztuki.

W ogromie przeróżnych bibelotów znaleźć można zarówno przepiękne arcydzieła, będące wytworem niezwykle zręcznych rąk, jak i kolorowy kicz przypominający "chińszczyznę", a może i nią będący. Co z tego kupimy, a co tylko obrzucimy łaskawym wzrokiem zależy tylko od nas, z kolei to co pozostanie w świadomości po wizycie na świątecznym kiermaszu, to na pewno wrażenie rewii kolorów, wzorów i rozmaitych kształtów.

Może nasunąć się również poczucie pewnego przesytu, przytłoczenia oraz zaniepokojenie stanem budżetu po jakże owocnej wizycie na Rynku. Ale to domena tego przedświątecznego czasu, kiedy rośnie w nas zbieractwo, pogoń za najoryginalniejszym prezentem, ładniejszą dekoracją, bogatszą szopką i wszystkim co jest „bardziej” niż w każdy inny czas roku.

A. Mickiewicz tylko stoi i spogląda przez ramię na ten świąteczny szał, tak jakby wiedział, że już niedługo stanie tu kolejny, tym razem wiosenny kiermasz, a potem czas na krakowskim rynku zacznie biec jak zazwyczaj.






emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto