MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Jesień Wisły, czyli klęska mistrza

Bartosz Karcz
Maor Melikson
Maor Melikson Andrzej Banaś
Dziesięć punktów straty do Śląska Wrocław, sześć do Legii Warszawa, cztery do Polonii Warszawa, dwa do Ruchu Chorzów i jeśli Lech Poznań pokona w poniedziałek Zagłębie Lubin, to jeden do "Kolejorza" - tak wygląda sytuacja Wisły Kraków po ligowej jesieni. To bardzo daleko od oczekiwań, a gdyby określić tę sytuację jednym słowem, trzeba by powiedzieć wprost - to jest klęska!

Wisła - Polonia: porażka mistrzów Polski (ZDJĘCIA)

To była najgorsza ligowa jesień Wisły od lat. Wystarczy popatrzeć na liczby. "Biała Gwiazda" przegrała aż cztery mecze na swoim stadionie, a w sumie tych porażek było aż sześć. Stadion im. Henryka Reymana przestał być już twierdzą, na którą rywale przyjeżdżają z drżącym sercem.

W minionych miesiącach wiele złego mówiło się o grze obronnej Wisły, ale tak naprawdę problemem "Białej Gwiazdy" nie są w łatwy sposób tracone bramki, lecz to, że krakowianie ich nie strzelają. Wisła w siedemnastu meczach zdobyła raptem szesnaście goli. Tylko cztery razy była w stanie strzelić w meczu więcej niż jedną bramkę, a z zerowym dorobkiem po stronie bramkowych zdobyczy zakończyła aż siedem spotkań!

Ostatni mecz był właśnie tym siódmym, kiedy to wiślacy nie zdołali ani razu pokonać bramkarza rywali. Czy po takiej jesieni można jeszcze z optymizmem myśleć o przyszłości tego zespołu? Tak starają się podchodzić do sprawy piłkarze. Przykładowo Cezary Wilk nie chciał zgodzić się z tezą, że Wisła już straciła szansę na obronę tytułu.

- Ciągle wierzę, że zdobędziemy mistrzostwo - mówi pomocnik mistrzów Polski. - Większość meczów z najsilniejszymi drużynami mamy wiosną u siebie. Absolutnie sprawa tytułu jest otwarta i nie można dzielić mistrzostwa tylko między dwie, trzy drużyny. Mimo że sytuacja nie jest obecnie dobra, to będziemy się liczyć w walce o tytuł.

Słowa Wilka, nawet jeśli mocno w nie wierzy, trzeba rozpatrywać raczej w charakterze urzędowego optymizmu. Nie widać w tej chwili za bardzo podstaw do tego, żeby w zespole Wisły wciąż upatrywać kandydata do mistrzowskiej korony. Raczej trzeba się zastanowić, jak ten zespół ma funkcjonować wiosną. Na takie przemyślenia przyjedzie czas po od czwartku. W środę Wisła ma bowiem do rozegrania jeszcze jedno spotkanie. Z Twente Enschede w Lidze Europy.

Wilk mówi, że w środę razem z kolegami będzie chciał w godny sposób pożegnać 2011 rok. Choć w Krakowie Holendrzy zagrają raczej rezerwami (Twente awans do wiosennych meczów LE ma już w kieszeni), to sytuacja Wisły i tak jest bardzo trudna. Kontuzje przetrzebiły przecież całkowicie linię obrony. Kazimierz Moskal nie będzie mógł w środę skorzystać z takich piłkarzy, jak: Kew Jaliens, Osman Chavez i Dragan Paljić. Pod znakiem zapytania stoją występy Marko Jovanovicia i Michała Czekaja. Jasno wynika z tego, że Moskal będzie musiał sztukować defensywę z zawodników, którzy na co dzień grają na innych pozycjach.

Od tego jak szkoleniowiec poradzi sobie z tym problemem, może zależeć jego przyszłość. Moskal poprawił grę Wisły, co do tego nie ma wątpliwości. Pytanie tylko, czy wynikami przekonał do siebie władze klubu.

Zobacz piękne, wysportowane kobiety. Weź udział w naszym plebiscycie na najładniejszą sportsmenkę Małopolski

Zobacz, jak naziści obchodzili pogańskie święto w okupowanym Krakowie

Miss Polonia z dawnych lat! Zobacz archiwalne zdjęcia kandydatek

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!

od 7 lat
Wideo

Michał Probierz o Ekstraklasie i Euro

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto