Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jerzy Janowicz: Będę robił wszystko, aby piąć się w górę

Redakcja
Daniel Siwak
O szaleńczym pędzie jaki nabrała jego kariera, "Jerzykomani" i paryskim śnie opowiadał dziś w Łodzi nasz nowy mistrz tenisa.

Ostatnie dni dla łodzianina były bardzo intensywne. W turnieju tenisowym BNP Paribas Masters w Paryżu Jerzy Janowicz pokonał pięciu zawodników ze światowej czołówki.

Ulegli mu między innymi Philipp Kohlschreiber, Andy Murray czy Janko Tipsarevic. Blisko było do zwycięstwa z Davidem Ferrerem, który ostatecznie wygrał.

Dzisiaj (7 listopada) w parku Poniatowskiego na kortach Miejskiego Klubu Tenisowego w Łodzi, "Jerzyk" spotkał się władzami Łodzi, klubu tenisowego, Polskiego Związku Tenisowego i łódzkimi dziennikarzami.

Prezes MKT Łódź dziękowała władzom miasta za wybudowanie nowej hali, w której mogą szkolić się nowi gracze i samemu Janowiczowi. - To co było marzeniem, stało się rzeczywistością. Nasz wspaniały Jerzyk osiągnął wielki sukces - mówiła ze wzruszeniem Ewa Nadel-Wróbel.

Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska również dziękowała młodemu łodzianinowi i wyraziła nadzieję, że to dopiero początek jego wielkiej kariery w świecie tenisa. Sam zawodnik podziękował wszystkim za doping i wsparcie oraz deklarował dalsze sukcesy. - Mogę obiecać, że od stycznia będę robił wszystko, aby powoli i systematycznie piąć się w górę rankingu - mówił Janowicz junior.


Emocje, pewność siebie, "Jerzykomania"

Chyba każdy, kto oglądał zmagania zawodnika MKT Łódź, widział te ogromne emocje, które towarzyszyły zwycięskim piłkom. Co czuł wtedy nasz bohater? - Tych emocji nie da się opisać słowami. Są one tak silne i tak złożone, że trudno szukać jakiś właściwych słów. Praktycznie nigdy nie zdarza mi się płakać, ale po wygranym meczu z Murrayem czy Simonem emocje były tak silne, że trudno było je kontrolować - opowiada MM-ce Jerzy Janowicz.

W takim razie dopytujemy - czy to było niedowierzanie czy szczęście? - To nie było niedowierzanie. To było tak niesamowite szczęście, że łzy same mi ciekły. Pamiętaj, że gdybym na kort wyszedł jako niedowiarek, nigdy nie miałbym szansy tych meczów wygrać - mówi pewnie.

Na koniec pytamy "Jerzyka" czy spodziewa się, że tenis Polacy mogą pokochać tak samo mocno, jak swego czasu skoki narciarskie. - Czemu nie, byłbym zadowolony. Wzrost popularności tenisa sprawiłby, że na pewno wyłoniłyby się jakieś nowe twarze - kwituje z uśmiechem naszą rozmowę.

Przed 21-letnim Jerzym Janowiczem trzy tygodnie odpoczynku w gronie rodziny i przyjaciół. A co dalej? Oczywiście nie ma mowy o spadku formy, młody tenisista będzie przygotowywał się do nowego sezonu. Dzięki ostatnim sukcesom, łodzianin awansował z 69. na 26. pozycję w światowym rankingu ATP.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto