Ostatnie dni dla łodzianina były bardzo intensywne. W turnieju tenisowym BNP Paribas Masters w Paryżu Jerzy Janowicz pokonał pięciu zawodników ze światowej czołówki.
Ulegli mu między innymi Philipp Kohlschreiber, Andy Murray czy Janko Tipsarevic. Blisko było do zwycięstwa z Davidem Ferrerem, który ostatecznie wygrał.
Dzisiaj (7 listopada) w parku Poniatowskiego na kortach Miejskiego Klubu Tenisowego w Łodzi, "Jerzyk" spotkał się władzami Łodzi, klubu tenisowego, Polskiego Związku Tenisowego i łódzkimi dziennikarzami.
Prezes MKT Łódź dziękowała władzom miasta za wybudowanie nowej hali, w której mogą szkolić się nowi gracze i samemu Janowiczowi. - To co było marzeniem, stało się rzeczywistością. Nasz wspaniały Jerzyk osiągnął wielki sukces - mówiła ze wzruszeniem Ewa Nadel-Wróbel.
Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska również dziękowała młodemu łodzianinowi i wyraziła nadzieję, że to dopiero początek jego wielkiej kariery w świecie tenisa. Sam zawodnik podziękował wszystkim za doping i wsparcie oraz deklarował dalsze sukcesy. - Mogę obiecać, że od stycznia będę robił wszystko, aby powoli i systematycznie piąć się w górę rankingu - mówił Janowicz junior.
Emocje, pewność siebie, "Jerzykomania"
Chyba każdy, kto oglądał zmagania zawodnika MKT Łódź, widział te ogromne emocje, które towarzyszyły zwycięskim piłkom. Co czuł wtedy nasz bohater? - Tych emocji nie da się opisać słowami. Są one tak silne i tak złożone, że trudno szukać jakiś właściwych słów. Praktycznie nigdy nie zdarza mi się płakać, ale po wygranym meczu z Murrayem czy Simonem emocje były tak silne, że trudno było je kontrolować - opowiada MM-ce Jerzy Janowicz.
W takim razie dopytujemy - czy to było niedowierzanie czy szczęście? - To nie było niedowierzanie. To było tak niesamowite szczęście, że łzy same mi ciekły. Pamiętaj, że gdybym na kort wyszedł jako niedowiarek, nigdy nie miałbym szansy tych meczów wygrać - mówi pewnie.
Na koniec pytamy "Jerzyka" czy spodziewa się, że tenis Polacy mogą pokochać tak samo mocno, jak swego czasu skoki narciarskie. - Czemu nie, byłbym zadowolony. Wzrost popularności tenisa sprawiłby, że na pewno wyłoniłyby się jakieś nowe twarze - kwituje z uśmiechem naszą rozmowę.
Przed 21-letnim Jerzym Janowiczem trzy tygodnie odpoczynku w gronie rodziny i przyjaciół. A co dalej? Oczywiście nie ma mowy o spadku formy, młody tenisista będzie przygotowywał się do nowego sezonu. Dzięki ostatnim sukcesom, łodzianin awansował z 69. na 26. pozycję w światowym rankingu ATP.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?