Autor: Marta Kowalczuk/poranny.pl
Złodzieje najwięcej kradną na zamówienie. Ich ulubionymi modelami w 2009 roku były passat i golf. Ale przestępstw samochodowych jest i tak pięć razy mniej niż kiedyś.
Jeszcze w 2000 roku w województwie podlaskim skradziono prawie 790 samochodów. Każde auto, nie ważne czy nowe, czy stare i zniszczone, mogło paść ofiarą złodziei. Wyspecjalizowane gangi kradły z ulic i parkingów, rozkręcały i sprzedawały na części. Interes kwitł. Jednak według opublikowanego właśnie raportu komendy głównej, to już przeszłość.
Mundurowi postanowili zabrać się za samochodowych paserów. Policja chwali się, że stworzyła zespoły do walki ze złodziejami samochodów w każdej prawie komendzie powiatowej. I zajęli się nie tylko pojedynczymi przestępcami, ale całymi grupami trudniącymi się kradzieżą aut na części. Dzięki temu do więzienia mieli trafić nie tylko drobni przestępcy, ale też szefowie gangów.
Pomocne okazało się też wejście do strefy Schengen. Dzięki temu część aut skradzionych w kraju odzyskiwano w Europie i odwrotnie.
- W czerwcu policjanci zatrzymali w Suwałkach skradziony holenderski radiowóz - mówi podkom. Kamil Tomaszczuk, z biura prasowego podlaskiej policji.
Policja wpadła też na pomysł ustawiania samochodów-pułapek, naszpikowanych kamerami i zdalnie sterowanymi. Ustawione w miejscach często odwiedzanych przez złodziei szybko doprowadzały mundurowych do dziupli.
I są efekty. W zeszłym roku w woj. podlaskim skradziono 149 aut, a przez siedem miesięcy tego roku - 71. To pięć razy mniej niż kiedyś. Podobnie jest w całej Polsce.
- Można powiedzieć, że poradziliśmy sobie z problemem przestępczości samochodowej - uważa podkomisarz Kamil Tomaszczuk.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?