Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Igrzyska Europejskie 2023. Wiślacki pięściarz Jarosław Iwanow po odpadnięciu z turnieju: Nadal warto we mnie inwestować

Jerzy Filipiuk
Jerzy Filipiuk
Jarosław Iwanow
Jarosław Iwanow YT screen/PZB
Szkoda tej przegranej, ale muszę nadal pracować nad sobą i przygotować się do kolejnych występów – mówi 28-letni pięściarz Wisły Kraków Jarosław Iwanow po wtorkowej porażce w pojedynku wagi 57 kg z Gruzinem Artyushem Gomtsyanem podczas Igrzysk Europejskich w Nowym Targu.

To była pana druga walka w tegorocznych Igrzyskach Europejskich. Wcześniej pokonał pan 20-letniego Włocha Michele Baldassiego na punkty 4:1.

Bardzo pomógł mi doping moich kolegów, znajomych, przyjaciół. Wspierali mnie nawet wolontariusze, medycy. Szkoda tylko, że na trybunach było mało kibiców, były one niemal puste. Baldassi w tym roku wygrał młodzieżowe mistrzostwa Europy (w Porecu w Chorwacji – przyp.), a w ubiegłym zdobył brązowy medal w seniorskich mistrzostwach Europy (w Erywaniu w Armenii – przyp.).

Stawką pojedynku z o trzy lata młodszym od pana Artyushem Gomtsyanem był awans do ćwierćfinału. Jak, już na chłodno, ocenia pan swój występ, przegrany na punkty 1:4.

Szkoda tej przegranej, ale muszę nadal pracować nad sobą i przygotować się do kolejnych występów. Gruzin w 2022 roku został mistrzem Europy wadze do 60 kilogramów.

Jest innym zawodnikiem od Włocha, niższym ode mnie, mocnym fizycznie. Często nacierał na mnie. Chciałem go powstrzymywać lewą ręką na dystans i kontrować. Wychodziło mi to, ale nie zawsze. Walka była wyrównana, zabrakło mi trochę szczęścia. Jeden sędziów wskazał na moje zwycięstwo. W 2019 roku walczyłem z Gomtsyanem w pierwszej rundzie Igrzysk Europejskich w Mińsku i przegrałem jednogłośnie na punkty.

Obaj pana rywale wystąpili w tegorocznych mistrzostwach świata w Taszkiencie. Włoch odpadł wcześnie w eliminacjach, a Gruzin przegrał walkę o awans do ćwierćfinału. Pan nie walczył w maju w Uzbekistanie, gdyż nasza reprezentacja zbojkotowała tę imprezę wskutek decyzji Międzynarodowej Federacji Bokserskiej, która do dopuściła do niej reprezentantów Rosji i Białorusi.

Moja kategoria jest mocno obsadzona. Występują w niej uczestnicy i medaliści najważniejszych imprez. Przegrałem z mistrzem Europy, który w ćwierćfinale zmierzy się z wicemistrzem Europy, Hiszpanem Jose Quilesem Brotonsem (w Erywaniu srebro zdobył w wadze do 60 kg – przyp.). Awans do półfinału w mojej kategorii zapewni kwalifikacje do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich w Paryżu. Będą jeszcze dwie kwalifikacje do nich. Jestem gotowy, by pokazać, że uważam się za numer jeden w swojej wadze i powalczyć o igrzyska.

Jakie wnioski wyciąga pan po swym drugim występie w Igrzyskach Europejskich i w ogóle po startach w dużych imprezach? Przypomnijmy, że zaliczył pan także udział w mistrzostwach świata w Jekaterynburgu w 2019 roku oraz mistrzostwach Europy w Charkowie w 2017 roku, Mińsku w 2019 roku i Erywaniu w 2022 roku.

Muszę staczać więcej walk na turniejach, być przygotowanym na dłuższe występy, zdobyć doświadczenie na imprezach na najwyższym poziomie. I mieć trochę szczęścia.

Moi trenerzy klubowi – obecni na trybunach, szkoda, że nie w narożniku - byli ze mnie zadowoleni, ale trener kadry nie za bardzo. Przed Igrzyskami Europejskimi w kwietniu na turnieju w Kownie pokonałem dwóch rywali, ale w finale przegrałem 2:3 z Belgiem Vasilem Usturoim, który także występuje w Nowym Targu, a w majowym turnieju imienia Feliksa Stamma w Pułtusku też wygrałem pierwsze dwie walki, ale w finale przegrałem 1:4 z Irlandczykiem (mającym polskie korzenie – przyp.) Patrykiem Adamusem.

Mimo szybkiego odpadnięciu z kolejnego wielkiego turnieju, tym razem z Igrzysk Europejskich, jest pan mimo wszystko optymistą na dalszą część sezonu i w ogóle swoją ringową przyszłość?

Przed turniejem w Nowym Targu byłem dobrze nastawiony, liczyłem na medal. Nadal myślę pozytywnie, wiem, nad czym muszę pracować, jakie wyciągnąć wnioski.

Sukces ma wielu ojców. Na moje sukcesy pracuje cały sztab. Razem więc wygrywamy, razem przegrywamy. Nadal jestem perspektywicznym zawodnikiem, warto we mnie inwestować. Chcę jak najlepiej pokazywać się na krajowej i międzynarodowej arenie. Szukam też sponsora.

Jakie ma pan sportowe plany na drugie półrocze?

Teraz czeka mnie krótki odpoczynek, a potem treningi, przygotowania do kolejnych walk. W drugiej połowie roku wystąpię w mistrzostwach Polski, w których będę chciał po raz kolejny obronić tytuł. Czekają mnie też występy w turniejach międzynarodowych. Muszę wygrywać i podbudowywać się mentalnie. Jest jeszcze szansa na awans na igrzyska w Paryżu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto