MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Hokeiści na fali<br><font color="#006699"><b>Gazeta Krakowska</font></b>

Paweł GUGA
W niedzielę hokeiści Orlika nie mieli wiele do powiedzenia w spotkaniu z ,pasami"<p>Fot. Jacek KOZIOŁ
W niedzielę hokeiści Orlika nie mieli wiele do powiedzenia w spotkaniu z ,pasami"<p>Fot. Jacek KOZIOŁ
Można powiedzieć - nareszcie! Hokeiści Cracovii wygrali i to w dobrym stylu oba spotkania weekendowe. I to z trudnymi rywalami. SMS II Sosnowiec obecnie jest groźniejszy niż starsza "jedynka".

Można powiedzieć - nareszcie! Hokeiści Cracovii wygrali i to w dobrym stylu oba spotkania weekendowe. I to z trudnymi rywalami. SMS II Sosnowiec obecnie jest groźniejszy niż starsza "jedynka". Zaś Orlik Opole to lider I ligi.

Przy wyraźnie zwyżkującej formie "pasów" dobrze się stało, że chociaż w I lidze rozpoczyna się przerwa, która potrwa aż do 3 stycznia, to Cracovia rozegra w najbliższy piątek, w Krakowie mecz awansem z SMS I Sosnowiec (przeniesiony z 26 stycznia).

Piątkowy mecz w Sosnowcu formalnością co prawda nie był, ale też rywale tylko przez krótkie fragmenty nawiązywali równą walką z krakowianami. Znacznie większe znaczenie miał niedzielny pojedynek. W przypadku zwycięstwa opolan, ich przewaga nad "pasami" wzrosłaby do 10 punktów, co nie byłoby już do odrobienia. Tym samym w play off z korzystniejszego pułapu wystartowałby Orlik. Zaś obecne cztery, są absolutnie do odrobienia. Goście przyjechali do Krakowa po zwycięstwo, stosując identyczną taktykę jak w pechowym dla Cracovii meczu poprzednim (0:5). Cofnięci na własną tercję, czekając na błędy krakowian przy rozegraniu krążka, by wyprowadzić szybki atak. Kilka razy udało im się to zrobić, ale na szczęście Kosiński w niedzielę ,łapał" wszystko. Przy obu straconych bramkach był bez szans na obronę. W przeciwieństwie do wrześniowego meczu, tym razem ataki hokeistów ,pasów" były znacznie groźniejsze, częściej dochodzili do sytuacji strzeleckich i chociaż ze skutecznością nadal nie było najlepiej, to potrafili znaleźć sposób na dobrze broniącego (z jednym wyjątkiem) Jakubowskiego. A trzeci gol dla Cracovii (akcja Malacz - Drozdowicz) wart był kamer telewizyjnych. Po drugiej tercji, chociaż trener Stanisław Cieślak powiedział - "bardzo trudno idzie" - to jego twarz wyrażała pewność, że ,pasy" tego meczu nie przegrają. Kapitan Cracovii, Paweł Kozendra stwierdził - "Jest ciężko, dla mnie szczególnie, gdyż gram z gorączką, ale nie możemy tego meczu przegrać".

Hokeiści Cracovi pokazali, że mogą i to z realną szansą walczyć o awans do ekstraligi. A w kontekście pozytywnego, oczywiście dla Cracovii załatwienia sprawy lodowiska, ma to racje bytu. Teraz ważne jest by działacze zrobili wszystko by wzmocnić zespół na kilku pozycjach i organizacyjnie zrobić wszystko by ten cel został zrealizowany. Jak na razie sygnały dochodzące z ul. Kałuży świadczą, że panuje tam bardzo przychylna atmosfera. W końcu po latach posuchy czas na sukcesy w postaci awansów piłkarzy i hokeistów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto