Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Hit kolejki: Legia Warszawa - Wisła Kraków

Bartosz Karcz
Paweł Brożek (przy piłce) obok Zdzisława Kapki jest najskuteczniejszym wiślakiem w meczach z Legią. "Brozio" strzelił jej już jedenaście bramek. Jeśli trafi dzisiaj, zostanie samodzielnym liderem
Paweł Brożek (przy piłce) obok Zdzisława Kapki jest najskuteczniejszym wiślakiem w meczach z Legią. "Brozio" strzelił jej już jedenaście bramek. Jeśli trafi dzisiaj, zostanie samodzielnym liderem Andrzej Banaś
Wisła Kraków jest jedynym zespołem ekstraklasy, którego nie pokonał w tym sezonie lider ze stolicy. "Biała Gwiazda" chce podtrzymać tę passę, ale ma utrudnione zadanie, bo znów rozsypała się obrona.

Po efektownej wygranej 5:0 z Pogonią Szczecin, piłkarze Wisły Kraków staną dzisiaj przed znacznie trudniejszym zadaniem. "Biała Gwiazda" zagra o godz. 20.30 z Legią w Warszawie. Krakowianie są jedynym zespołem w ekstraklasie, który jeszcze nie przegrał w tym sezonie z Legią (1:0 w Krakowie, 2:2 w Warszawie). - Moje marzenie jest takie, żeby to podtrzymać i znów nie przegrać - stwierdził wczoraj Franciszek Smuda.

Łatwo o podtrzymanie tej passy jednak nie będzie, bo szkoleniowcowi Wisły znów skomplikowała się sytuacja kadrowa. Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że Smuda wreszcie będzie miał do dyspozycji większość piłkarzy. Od początku tygodnia treningi wznowili bowiem Łukasz Garguła i Arkadiusz Głowacki. Wczoraj okazało się jednak, że "Franz" nie będzie mógł skorzystać nie tylko z tych dwóch zawodników.

Już na konferencji prasowej, która miała miejsce przed wczorajszym treningiem, Smuda powiedział: - Ani Garguła, ani Głowacki nie są jeszcze zdolni do gry. Może będą gotowi na następny mecz z Ruchem.

Po chwili dodał jednak, że ostateczna decyzja będzie należała do lekarza i że być może usiądą oni chociaż na ławce rezerwowych. Minęło jednak może pięć minut od zakończenia konferencji, gdy Smuda po konsultacji z klubowym lekarzem, wyraźnie zły wrócił do dziennikarzy i powiedział: - Mała dogrywka do konferencji panowie. Głowacki i Garguła na pewno nie pojadą do Warszawy.

W tym momencie trener Wisły mógł się jeszcze łudzić, że uda mu się przynajmniej wystawić na środku obrony Gordana Bunozę. "Buni" ma problemy z kręgosłupem od początku tygodnia. Przez dwa dni w ogóle nie trenował, ale wczoraj wyszedł na zajęcia. Smuda nawet dał mu żółtą koszulkę, co oznaczało, że przewiduje tego zawodnika do wyjściowego składu. Bunoza nie dotrwał jednak nawet do końca rozgrzewki. Gdy zawodnicy truchtali, było jeszcze w porządku. Gdy zaczęli wykonywać ćwiczenia rozciągające zawodnik stwierdził, że nie da rady. Ból okazał się zbyt duży i Bunoza wyraźnie poirytowany opuścił boisko. Zapytany, czy będzie zdolny do gry chociaż na mecz z Ruchem, rzucił tylko: - Nie wiem. Zobaczymy.

W takiej sytuacji na środku obrony zagra dzisiaj dwóch Michałów - Czekaj i Nalepa. Smuda i tak może się cieszyć, że ten ostatni jest już zdolny po kontuzji do gry, bo w przeciwnym razie musiałby znów postawić obok Czekaja Alana Urygę, a takie ustawienie zupełnie nie sprawdziło się w niedawnym meczu z Lechem Poznań.

Mimo tych wszystkich problemów z obroną, trener Wisły wierzy, że jego podopieczni zagrają dzisiaj dobry mecz przy ul. Łazienkowskiej.

- Na takie mecze, jak ten z Legią, nikogo specjalnie nie trzeba motywować - tłumaczy Smuda. - To jest automat. Pozostaje tylko kwestia podejścia do gry każdego zawodnika. Widzę jednak, że koncentracja w drużynie jest totalna, motywacja też.
W Wiśle liczą, że znów - tak jak w meczu z Pogonią - dobrze funkcjonował będzie atak. W potyczce z "Portowcami" formę strzelecką odzyskał Paweł Brożek, który ustrzelił hat tricka. Czy to oznacza, że napastnik "Białej Gwiazdy" wrócił już na dobre do swojej najlepszej dyspozycji?

- Nigdy nie wiadomo, czy wrócił czy nie. Jeśli strzeli bramkę, to znaczy, że wrócił. Jak nie strzeli, to znaczy, że nie wrócił. Ja mu jednak życzę, żeby strzelał jak najwięcej i żeby jak najdłużej grał w piłkę - mówi Smuda.

- Wisła jest uzależniona głównie od Pawła Brożka - stwierdził Bartosz Bereszyński, obrońca Legii. - Jeśli on nie strzela bramek, to krakowski zespół nie wygląda dobrze. Jest najgroźniejszym zawodnikiem tej drużyny.

Trener Wisły nie kryje, że lubi grać w Warszawie na stadionie Legii, lecz jednocześnie chwalił wczoraj zespół ze stolicy i otwarcie przyznał, że to dzisiejszy rywal Wisły jest faworytem.

- Legia jest na pierwszym miejscu i jest numerem jeden do mistrzostwa Polski - ocenił Smuda. - My chcieliśmy zbudować szkielet zespołu i w przyszłym sezonie powalczyć o górną połówkę tabeli. Teraz nic nie chcę mówić o naszych szansach na europejskie puchary. Zagrajmy ten mecz na Legii, a później zobaczymy, o co będziemy walczyć do końca sezonu.
W Warszawie tymczasem pełna mobilizacja przed meczem z Wisłą. Tym razem atmosfera na stadionie będzie zupełnie inna niż kilka tygodni temu, gdy drużyny grały przy pustych trybunach. Teraz stadion będzie pełny, a doping głośny. W Legii mocno liczą na pokonanie "Białej Gwiazdy". Klub zdecydował się nawet na lekką prowokację, promując mecz hasłem "Zacznij weekend nad Wisłą". W tabeli tak rzeczywiście będzie. Nawet jeśli wygrają krakowianie, ponieważ Legia ma nad nimi dwanaście punktów przewagi. W tym jednym meczu może być jednak różnie...

Dodajmy, że w Legii problemy zdrowotne mają Jakub Kosecki i Henrik Ojamaa. Trener Henning Berg ma jednak tak szeroką kadrę, że nie musi się tym specjalnie przejmować, bowiem ma kim zastąpić praktycznie każdego piłkarza.

Przypuszczalny skład Wisły:
Miśkiewicz - Burliga, Nalepa, Czekaj, Dudka - Chrapek, Stjepanović - Sarki, Stilić, Guerrier - Paweł Brożek.

Program 33. kolejki

Grupa mistrzowska, piątek: Legia Warszawa - Wisła Kraków (20.30); sobota: Pogoń Szczecin - Lechia Gdańsk (18), Lech Poznań - Górnik Zabrze (20.30); niedziela: Ruch Chorzów - Zawisza Bydgoszcz (18).
Grupa spadkowa, piątek: Jagiellonia Białystok - Zagłębie Lubin (18); sobota: Cracovia - Piast Gliwice (15.30); niedziela: Korona Kielce - Podbeskidzie Bielsko-Biała (15.30); poniedziałek: Śląsk Wrocław - Widzew Łódź (18).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto