Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Marcin Pluta, trener Garbarni, po porażce ze Stalą Mielec: Nie jestem niewolnikiem wyniku. Musimy wyciągnąć z tego meczu to, co najlepsze

Artur Bogacki
Artur Bogacki
Trener Marcin Pluta, mimo porażki, był zadowolony z postawy piłkarzy Garbarni
Trener Marcin Pluta, mimo porażki, był zadowolony z postawy piłkarzy Garbarni Andrzej Wiśniewski
Trzecioligowa Garbarnia Kraków odpadła z Pucharu Polski na szczeblu centralnym, ulegając w 1/16 finału Stali Mielec 2:4. Niespodzianka była bliska, ekipa z ekstraklasy wyrównała stan meczu w końcówce, a później w dogrywce była lepsza.

Faworyzowani goście objęli prowadzenie w 54 min, po chwili grali w przewadze liczebnej, a mimo to stracili dwa gole i byli w opałach. Trener Garbarni Marcin Pluta po meczu chwalił drużynę, która mimo porażki zebrała dobre recenezje.

- Ze strategicznego punktu widzenia nasze podejście do tego meczu było optymalne. Do momentu straty bramki nie przypominam sobie sytuacji, po której Stal mogłaby ją strzelić - mówił Pluta. - Nie widziałem takiej dysproporcji, że zostaliśmy zepchnięci do obrony niskiej, że Stal dochodziła do wielu sytuacji. Oczywiście wiedzieliśmy, w jakiej roli występujemy w tym pojedynku i musieliśmy się solidnie do tego przygotować, także mentalnie, w kontekście "nieprzeładowania". Już sama ranga takich meczów jest czynnikiem motywującym, uważam, że poziom motywacji każdego z moich zawodników był optymalny. Na tyle, na ile mogliśmy, neutralizowaliśmy pewne rzeczy, szukaliśmy swoich szans. W wielu momentach ta gra mogła się podobać.

Garbarnia w PP, w starciu z dużo mocniejszym rywalem, zaprezentowała się lepiej niż ostatnio w lidze. W dwóch poprzednich spotkaniach bardzo szybko traciła dwie bramki, w ciągu kilku minut. Później nie udało się odrobić strat, stąd porażki 1:3 z KS Wiązownica i 0:3 z Podlasiem Biała Podlaska.

- Patrząc na okoliczności straty tych bramek, można odnieść wrażenie, że dopadł nas jakiś "wirus", indywidualnie dopuszczaliśmy się błędów, na które trudno mieć wpływ, jeśli chodzi o strategię. Były dość proste i ciężko wytłumaczalne. W tym meczu ustrzegliśmy się ich - mówił trener.

- Teraz na pewno szatni jest smutna i ja zawodników doskonale rozumiem, ale musimy z tego meczu wyciągnąć to, co najlepsze. Nie jestem niewolnikiem wyniku. Chcę swoją pracę z zespołem opierać na faktach, a one są takie, że mecz był wyrównany.

Piłkarze Garbarni wreszcie będą mogli "normalnie" trenować

Dla przebudowanej po spadku drużyny z II ligi Garbarni ta runda jesienna jest bardzo pracowita. Zespół walczył na trzech frontach: w III lidze (zostały trzy mecze), w Pucharze Polski na szczeblu centralnym (w przypadku wygranej ze Stalą byłby jeszcze jeden mecz w grudniu) i regionalnym (30 listopada będzie finał w Podokręgu Kraków - z Wiślanami Jaśkowice). Czy grającej niemal cały czas co trzy dni drużynie wystarczy sił?

- Musi wystarczyć, tak trzeba przeprowadzić proces treningowy, odpowiednio tym zarządzać, by być optymalnie przygotowanym - mówi Pluta. - Tak się składa, że ta końcówka jest komfortowa, bo wprawdzie do meczu z Orlętami będziemy się krótko przygotowywać, ale później do KSZO i Unii Tarnów - już w pełnym mikrocyklu. Do tej pory było tego bardzo mało, mieliśmy bodajże dwa takie mikoryckle, byliśmy w absurdalnym rytmie sobota - środa - sobota. Czasu na pracę treningową było mało, teraz jest więcej komfortu. Liczę, że uda nam się dobrze zregenerować po tym intensywnym graniu i przygotować do tych meczów, bardzo ważnych dla nas. Nie będę ukrywał, że liczyliśmy na odrobinę lepszą zdobycz, w tych trzech spotkaniach musimy zdobyć jak najwięcej punktów.

Najbliższy mecz - z Orlętami Radzyń Podlaski - Garbarnia rozegra u siebie w najbliższą niedzielę (12 listopada) o godz. 13.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto