Gdzie w Krakowie postawią nowe fotoradary? Zdaniem władz miasta powinno być ich jeszcze więcej

- Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym dysponuje obecnie trzema fotoradarami w Krakowie. W tym roku planowane jest też objęcie nadzorem urządzenia do kontroli wjazdu na czerwonym świetle skrzyżowania ul. Nowohuckiej i al. Pokoju oraz ul. Wadowickiej, Zakopiańskiej, Tischnera i Brożka - informują w Głównym Inspektoracie Transportu Drogowego.

W Krakowie fotoradar zamontowany jest przy ul. Andersa. W tym roku zarejestrował ok. 600 naruszeń przekroczenia dozwolonej prędkości. W analogicznym okresie ubiegłego roku urządzenie zarejestrowało tam 763 naruszeń. Widać więc, że umieszczenie fotoradaru wpłynęło na spadek zdarzeń, które skutkują mandatem.

Fotoradar działa też przy. ul. Armii Krajowej, gdzie w tym roku odnotowano już ponad 500 naruszeń przekroczenia dozwolonej prędkości, natomiast przy ul. Lublańskiej ok. 400 naruszeń. W analogicznym czasie w zeszłym roku nie było tam fotoradarów, nie ma więc możliwości porównania.

Teraz w Krakowie mają się pojawić dwa fotoradary w dwóch kolejnych miejscach, ale kontrolujące wjazd na czerwonym świetle. - Lokalizacje nowych urządzeń rejestrujących wytypowano na podstawie analizy stanu bezpieczeństwa ruchu drogowego dla sieci dróg publicznych w kraju, wykonanej przez Instytut Transportu Samochodowego - wyjaśniają w Głównym Inspektoracie Transportu Drogowego.

Władze Krakowa zwracają jednak uwagę, że dużym problemem jest tutaj naruszanie przepisów dotyczących prędkości, szczególnie przez młode osoby, uczestniczące w nielegalnych wyścigach. To powoduje zagrożenie dla osób biorących udział w takich rajdach i innych uczestników ruchu.

Policjanci krakowskiej drogówki cały czas prowadzą wzmożone kontrole skierowane przeciwko uczestnikom nielegalnych wyścigów. Mundurowi zintensyfikowali swoje działania w Krakowie po tragicznym wypadku przy moście Dębnickim, w którym śmierć na miejscu poniosło czterech młodych mężczyzn.

W krakowskim magistracie przyznają jednak, że pomocne byłoby także zwiększenie liczby fotoradarów.

- W Warszawie fotoradarów jest kilkadziesiąt, w Krakowie są trzy i tego nie za bardzo rozumiem. W przyszłym tygodniu ma odbyć się spotkanie poświęcone temu, by jednak zwiększyć liczbę fotoradarów, być może nawet zdecydować się na odcinkowe pomiary prędkości. Bylibyśmy nawet gotowi postawić maszty pod fotoradary, tak by urządzenia mierzące prędkość można byłoby przemieszczać w różne lokalizacje. Zgodnie z przepisami nie mogą jednak stać same maszty, muszą być także urządzenia kontrolujące prędkość. Ile masztów, tyle ma być fotoradarów, a w przypadku ich liczby jesteśmy związani decyzją Inspekcji Transportu Drogowego - przyznaje wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig.

Jeżeli tylko ITD zadecyduje o uruchomieniu kolejnych fotoradarów w Krakowie, to miasto jest gotowe ustawić maszty. - Wraz z Policją wytypowaliśmy miejsca, które są najbardziej newralgiczne. W sprawę zaangażował się też prokurator okręgowy. Myślę, że w oparciu o swoje dane będzie przekonywać Inspekcję do tego, by mocniej zaangażować się w Krakowie - dodaje wiceprezydent Andrzej Kulig.

Przypomnijmy, że w Polsce automatyczny nadzór nad ruchem drogowym prowadzony jest przy pomocy urządzeń stacjonarnych, odcinkowego pomiaru prędkości, monitoringu przejazdu na czerwonym świetle oraz urządzeń mobilnych.

Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym sprawuje nadzór nad bezpieczeństwem na polskich drogach przy pomocy ponad 400 fotoradarów. Obecnie obudowy wszystkich sprawnych urządzeń rejestrujących posiadają jednolity, żółty kolor. Lokalizacje instalacji fotoradarów zostały wyznaczone w miejscach, gdzie ze względów bezpieczeństwa konieczne jest ograniczenie prędkości w konkretnym punkcie. Lokalizacje urządzeń wybierane są w oparciu o metodologię opracowaną przez ekspertów z Politechniki Gdańskiej i Krakowskiej, określającą m.in. poziom zagrożenia wypadkami, przy uwzględnieniu aspektów infrastrukturalnych oraz technicznych.

CANARD korzysta też z urządzeń do odcinkowego pomiaru prędkości. System wylicza średnią prędkość, bazując na pomiarze czasu przejazdu pomiędzy początkiem i końcem monitorowanej trasy. Kluczową zaletą OPP jest możliwość nakłonienia kierowców do ograniczenia prędkości na całej długości monitorowanego odcinka, co istotnie wpływa na poprawę poziomu bezpieczeństwa wszystkich uczestników ruchu. Rozwiązanie to jest wykorzystywane m.in. we Włoszech, a jego funkcjonowanie zaowocowało zmniejszeniem liczby wypadków o 19 proc., spadkiem liczby rannych o 27 proc. oraz o 51 proc. niższym wskaźnikiem śmiertelności wskutek tragicznych zdarzeń drogowych w miejscach objętych kontrolą. Urządzenia do odcinkowego pomiaru prędkości zainstalowane są w ok. 30 lokalizacjach na terenie Polski.

Montowane są także urządzenia rejestrujące pojazdy niestosujące się do sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniach. Celem działania monitoringu przejazdu na czerwonym świetle jest poprawa bezpieczeństwa ruchu drogowego na skrzyżowaniach dróg krajowych, na których kierowcy nie stosują się do przepisów dotyczących sygnalizacji świetlnej. Łącznie na sieć multiwizyjną składa się ponad 200 kamer wysokiej rozdzielczości, zintegrowanych z Centralnym Systemem Przetwarzania.

CANARD zarządza także mobilnymi urządzeniami rejestrującymi, zainstalowanymi w pojazdach Inspekcji Transportu Drogowego. Są one przystosowane do rejestrowania wykroczeń, polegających na przekraczaniu dozwolonej prędkości, zarówno podczas jazdy, jak i postoju pojazdów z zainstalowanym urządzeniem. Są one wykorzystywane m.in. w miejscach wskazanych przez obywateli jako szczególnie niebezpieczne, jak również tam, gdzie z przyczyn technicznych nie ma możliwości instalacji fotoradaru.
Ceny samochodów elektrycznych zaczynają spadać