Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Efekt akcji „Mrozy” w Krakowie. Mieszkańcy dali tymczasowy dom ponad 120 psom. Wiemy, ile z nich wróciło do schroniska

Jolanta Białek
Jolanta Białek
materiały KTOZ
123 – tyle psów ze schroniska przy ul. Rybnej przygarnęli mieszkańcy Krakowa na początku stycznia tego roku, na czas srogich mrozów. Na dziś do schroniska wróciło tylko 20 zwierząt, a tymczasowi właściciele kolejnych 22 czworonogów poinformowali Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, że na razie ich nie oddają, ale na stałe nie mogą ich zatrzymać. Natomiast wszystko wskazuje na to, że wszystkie pozostałe psy (81) zaopiekowane na okres mroźnej pogody, znajdą stałe domy.

32 umowy adopcyjne są już podpisane, a procedury adopcyjne dotyczące następnych 14 zwierzaków są w trakcie. Kolejnych ok. 40 psów także znajdzie raczej „swego człowieka”, bo jak słyszymy w KTOZ – ci którzy je przygarnęli deklarują, że nie chcą by wróciły do schroniska, więc zatrzymają je lub poszukają im domów na własną rękę.

Akcja „Mrozy” zorganizowana w pierwszych dniach stycznia, gdy do Krakowa zawitała prawdziwa zima, stała się głośna w całej Polsce.

Założeniem projektu było znalezienie domów tymczasowych, na czas niskiej temperatury, dla około 30 psów, bo tyle miejsc potrzebowano zwolnić w schronisku, by przenieść do jego pomieszczeń zwierzęta mieszkające na co dzień w boksach zewnętrznych (przebywają tam czworonogi trudne, agresywne, które nie nadają się do mieszkania z innymi psami). Krakowianie odpowiedzieli na apel tak tłumnie, że akcję zakończono po trzech dniach, bo wydano wszystkie zwierzaki (prawie 130) nadające się do adopcji.

O projekcie „Mrozy” pisały media w całym kraju. Jednak nie zawsze pozytywnie, pojawiły się też opinie, że takie akcje szkodzą zwierzakom, że je stresują, powodują traumę (gdy muszą wrócić do schroniska).

Tłumy w schronisku dla zwierząt. Krakowanie pokazali klasę i serce. Biorą zwierzaki by przeczekały mróz

- Spadło na nas trochę hejtu, na początku trochę się tym przejmowaliśmy, potem już nie, bo jasno widać, że ta akcja ma o wiele więcej plusów niż minusów. W normalnym trybie nigdy nie udało by się znaleźć domów dla kilkudziesięciu zwierząt w tak krótkim czasie. W dodatku adoptowane zostały psy nierasowe, w typie „burków”, które często były w schronisku od wielu lat i normalnie miały bardzo małą albo żadną szansę na adopcję. I to jest piękne, że właśnie te zwierzaki znalazły domy – powiedziała nam Joanna Repel z Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.

Akcja „Mrozy” odniosła sukces, ale nie kończy apeli o adopcję zwierząt przebywających w krakowskim schronisku. Na to, by ktoś dał im dom, czeka tam wciąż około 200 psów i podobna ilość kotów.

Dlaczego pory roku wpływają na nasz nastrój?

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto