Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Dzikie żądze" odnoszą kolejny sukces [patronat MM]

lpolak722
lpolak722
W sobotę, na deskach dużej sceny Kina "Kijów", przy Al. Krasińskiego 34 została wystawiona sztuka pod tytułem „Dzikie żądze” autorstwa Johna Tobiasa w reżyserii Stefana Friedmanna i Zenona Dądajewskiego.

Organizatorem przedstawienia jest warszawski Teatr "Bajka". Patronat nad tym niezwykłym wydarzeniem kulturalnym objęła redakcja MM Kraków.

Udając się na ten spektakl czułem pewne podekscytowanie, gdyż miałem po raz pierwszy możliwość śledzenia aktorskich popisów na scenie polskiej plejady gwiazd: Karola Strassburgera, Stefana Friedmanna, Roberta Rozmusa, Anny Korcz oraz Elżbiety Zającówny. Na 10 minut przed rozpoczęciem przedstawienia zająłem wolne miejsce w wygodnym fotelu i z niecierpliwością oczekiwałem tego spektakularnego "show". Z zapartym tchem śledziłem od pierwszych sekund do samego końca, to co wydarzyło się na deskach Kina Kijów.

Sztuka Johna Tobiasa to historia państwa Griffin, zamożnego, londyńskiego małżeństwa. On - prezes dobrze prosperującej firmy (Karol Strassburger), produkującej łożyska przemysłowe, ona - piękna, filigranowa dama, zawsze chodzi ubrana w koronkach (Anna Korcz).

Mają syna studiującego na Oksfordzie, mieszkają w wiejskim domu pod Londynem.
Wydawałoby się, że ich życie jest jak z bajki, ustabilizowane, pełne przepychu i luksusu. Jednak okazuję się, że poważnym problemem jest nieudane życie seksualne. Zdesperowani znajdują pomoc...w księgarni, kiedy w ich ręce wpada książka pod tytułem "Zrealizuj swoje fantazje" dr. Leopolda Baumgartnera.

Akcja nabiera tempa w momencie, gdy w domu państwa Griffin pojawiają się: dozorca Pan Conelly (Stefan Friedmann), włamywacz (Robert Rozmus) oraz siostra Pani Griffin (Elżbieta Zającówna) - porzucona przez własnego męża dla nastolatki z sąsiedztwa. Zostają oni zmuszeni do udziału w realizacji fantazji seksualnych Państwa Griffin, które w ich przekonaniu mają podnieść libido i tym samym uratować pożycie małżeńskie. Niezwykle zaskakująca jest puenta samego przedstawienia, kiedy to zdesperowana siostra Pani Griffin zakochuje się z wzajemnością we włamywaczu, jednocześnie niwelując "doskonały plan naprawczy" swojego szwagra i jego małżonki. Dzięki temu zrozumieli, że nie muszą szukać szczęścia w zainscenizowanych przez siebie orgiach z udziałem osób trzecich, lecz powinni stale poznawać się na nowo.

Przedstawienie było pełne humorystycznych dialogów (duet Korcz - Friedmann) i zawrotnych sytuacji (Robert Rozmus jako włamywacz udający psa). Aktorzy doskonale poradzili sobie z rolami, w które się wcielili, co zresztą zostało zauważone przez licznie zgromadzoną widownię i nagrodzone przez nią gromkimi brawami. Duże plusy dla artystów należą się przede wszystkim za dużą swobodę na scenie podczas odtwarzania swoich ról oraz za naturalność w okazywaniu emocji granych przez siebie postaci. Myślę, że w dużej mierze jest to ogromna zasługa doświadczenia aktorów, którzy nabyli go nie tylko podczas udziału w licznych spektaklach, ale także podczas występów na dużym ekranie.

Na szczególną uwagę zasługuje gra Karola Strassburgera. Przez cały czas trwania spektaklu był przebrany za kobietę, jednak nawet przez chwilę nie tracił na swojej męskości. W mgnieniu oka, gdy słynny prezenter Familiady wyskoczył z szafy w niecodziennym stroju, wywołał wśród publiczności salwy śmiechu.

Cały spektakl był niezwykle udanym i wspaniałym przedsięwzięciem kulturalnym, w doskonałej oprawie muzycznej i scenografii, które w sposób bardzo spontaniczny angażowały widza do śledzenia perypetii Państwa Griffin. Również kostiumy, w jakich paradowali na scenie artyści, były świetnie dobrane do ich ról. Na koniec aktorzy wyszli na scenę aby ukłonić się w stronę publiczności i podziękować za udział w tym wspaniałym widowisku. Bardzo ładnie zachowali się również organizatorzy wręczając artystom róże.

Wychodząc z sali teatralnej widziałem na twarzach ludzi pełne zadowolenie, co świadczy o tym, że nie nudzili się podczas spektaklu. Szkoda, że wszystko co piękne szybko się kończy... Podobnie stało się i w tym przypadku. Z żalem opuszczałem widownię kiedy zorientowałem się, że widowisko dobiegło końca.

Jedno jest pewne. Owa sztuka zaspokoi wymagania stawiane przez najbardziej wybrednych koneserów teatru. Wielkim grzechem w stosunku do polskiej kultury byłoby pominięcie tak wspaniałego widowiska, jakiego byłem świadkiem wczorajszego, sobotniego wieczoru. Dlatego też, zachęcam wszystkich miłośników teatru, którzy z różnych przyczyn nie dotarli wdo Kina Kijów do oglądnięcia "Dzikich żądz" przy najbliższej okazji, bo nie jest to tylko komedia doskonale odzwierciedlająca życiowe rozterki bogatych ludzi, które zostały przedstawione w sposób humorystyczny, ale wymusza na widzach pewne refleksje. Doskonała pożywka dla duszy.

Udostępnij artykuł na Facebooku



Informator MM:Teatry | Policja | Noclegi | Kościoły | Rozkład MPK | Wyniki Lotto |
Baseny i kąpieliska | Hot spoty | Plan miasta
| Kina w Krakowie | Pogoda w Krakowie
od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto