2 z 6
Poprzednie
Następne
Do Krakowa nie jeździ się z powodu teatru - pisze Łukasz Maciejewski [SONDA]
Kiedy dyrektor sceny Adolf Weltschek sam reżyseruje, lipy nie będzie, ale gdy za spektakle dziecięce zabierają się twórcy pozbawieni poczucia humoru, wychodzą buble. To przykład nudnego i topornego "Wilekomiluda". Moim ulubionym spektaklem "Groteski" był natomiast "Aksamitny królik".