Długa kolejka po dowody osobiste

Od wczoraj w Wydziale Spraw Administracyjnych przy al. Powstania Warszawskiego uruchomiono dodatkowe dwa okienka, w których można składać wnioski o wymianę dowodu osobistego. Są jednak przeznaczone wyłącznie dla tych, którzy zmienili adres stałego zameldowania, stracili dowód w wyniku kradzieży i dla tych, którzy ubiegają się o dokument po raz pierwszy, a więc 18-latków.

To z pewnością skróci kolejki do pozostałych okienek.
Przed rokiem, w czasie wakacji, nie było takich długich kolejek do wymiany dowodów osobistych jak teraz. Krakowianie posłuchali apeli i zgłaszają się z wnioskami o wymianę dokumentu.
- W lutym tego roku przyjęliśmy niecałe 8 tys. wniosków o wymianę dowodów - informuje Danuta Perek, zastępca dyrektora magistrackiego Wydziału Spraw Administracyjnych. - W czerwcu było to aż 13,5 tys., a w pierwszych 12 dniach lipca prawie 5 tyś. Z danych statystycznych wynika, że w Krakowie do końca tego roku (ustawowy termni upływu ważności dowodów książeczkowych) pozostało do wymiany jeszcze około 81 tys. dowodów.
Na nowy dokument czeka się teraz około miesiąca. Dyrektor Danuta Perek spodziewa się, że okres ten w grudniu na pewno się wydłuży. Kraków należy bowiem do nielicznych gmin, w których tak wielu obywateli już wymieniło dokument. Spiętrzenie zamówień pod koniec roku spowoduje, że na wydrukowanie nowych dowodów trzeba będzie czekać dłużej.
Krakowianie mają jeszcze jeden powód do zadowolenia. Niebawem, bo już od 30 lipca br. rozpocznie działanie nowa siedziba przy ul. Wielickiej 28 A, w której uruchomione zostaną dodatkowe punkty obsługi mieszkańców. Mieszkańcy Podgórza załatwią tam wszystkie sprawy związane w wymianą dowodów osobistych, zameldowania, nadawania numerów PESEL, rejestracji i obsługi działalności gospodarczej, rejestracji pojazdów, praw jazdy. Będzie też działał wydział podatków i opłat.
- Urzędnicy najbardziej zadziwieni są faktem zalegania na magazynowych półkach około 5 tys. gotowych dowodów osobistych - mówi dyrektor Perek. - Być może wielu z tych, którzy złożyli wnioski zapomnieli o tym i nie zgłaszają się po nowe dokumenty, gdyż do końca roku mogą posługiwać się starymi dokumentami. Na pewno wielu z tych ludzi wyjechało za granicę, niektórzy zmarli.
Wielu z tych zapominalskich przyjdzie po dowody w styczniu. Być może w tej grupie są również chorzy i niedołężni, choć w takich przypadkach, jeśli mamy informację to dowozimy gotowe dokumenty do domów - dodaje dyrektor Perek.