Derby Krakowa: Wisła o mistrza, Cracovia o przetrwanie

Bez wątpienia w roli faworyta wystąpi aktualny mistrz Polski. Wisła znajduje się na czele tabeli, wyprzedzając największego rywala z Poznania o jeden punkt. Ostatnie wygrana "Białej Gwiazdy" w meczu wyjazdowym z Legią daje nadzieję kibicom, że drużyna obroni mistrzowski tytuł. - Obecny sezon kosztuje nas wiele zdrowia psychicznego, ale i uczy pokory. To są te momenty, które hartują drużynę. Jeśli udawało nam się wcześniej wychodzić z różnych opresji, to tylko dlatego, że drużyna pokazywała charakter. Mam nadzieję, że nie inaczej będzie teraz. Jesteśmy zespołem, który wie o co walczy, a trudności które wciąż są przed nami mamy zamiar przezwyciężyć - powiedział Arkadiusz Głowacki, kapitan Wisły Kraków.

Cracovia będzie występować w roli gospodarza spotkania. Podopieczni Oresta Lenczyka doskonale zdają sobie sprawę z rangi meczu. - Nasze drużyny walczą o zupełnie inne cele, ale różnica w tabeli nie ma żadnego znaczenia w derbowym spotkaniu, które jak wiemy, rządzi się innymi prawami. Nie mamy czarnych myśli. Wiemy że lekko nie będzie, ale nie możemy przez to marudzić i użalać się nad swoją sytuacją, do której sami doprowadziliśmy. Jesteśmy świadomi wagi spotkania, i tego, co będziemy chcieli w nim osiągnąć - powiedział nam przed meczem Paweł Sasin, pomocnik Cracovii.

"Pasy" obecnie mają tylko cztery punkty przewagi nad strefą spadkową. W ostatnim spotkaniu Cracovia przegrała z Polonią Warszawa. W meczu z Wisłą nie tylko zawodnicy będą chcieli się zrehabilitować, ale i udowodnić, że zasługują na ekstraklasę.

Gospodarze spotkania prawdopodobnie wystąpią w zbliżonym składzie, w jakim wystąpili z Polonią Warszawa. Z powodu kontuzji zabraknie Łukasza Derbicha, Michała Golińskiego, Krzysztofa Kaliciaka oraz Łukasza Mierzejewskiego.

Henryk Kasperczak nie będzie mógł liczyć na pauzującego za żółte kartki Juniora Diaza. Po spotkaniu z Legią pod znakiem zapytania stoi występ Pablo Alvareza i Rafała Boguskiego.

Poprzedni mecz, w rundzie jesiennej zakończył się wygraną Cracovii 1:0.