Jak
już zapowiadaliśmy, udział w niej wzięły nowoczesne pojazdy kołowe - transportery opancerzone Rosomak, polowe wyrzutnie rakiet RM 70, HMMWV (Hummer), zestawy plot „OSA” oraz zestaw plot ZU-23-2. Potężne maszyny wzbudziły uznanie publiczności.
Nie wszyscy wiedzieli, co to za święto. - A co tu się dzieje? - pytał mężczyzna w sile wieku policjantów. Ci odpowiedzieli żartobliwie: - Spokojnie, wojna jeszcze nie wybuchła, to tylko defilada.
Spieszymy z wyjaśnieniami. Powodem hucznej uroczystości było święto 2 Korpusu Zmechanizowanego. - Już po raz siódmy stajemy tutaj do apelu, dumni z tradycji - mówił generał Edmund Gruszka, dowódca korpusu.
Jednostka wojskowa uroczyście przyjęła imię patrona, gen. broni Władysława Andersa, dowódcy 2 Polskiego Korpusu PSZ na Zachodzie. Tytuł nadał jej Minister Obrony Narodowej, Bogdan Klich, który przemawiał dziś na Placu Matejki. - Generał Władysław Anders był tym, który przywrócił godność tysiącom tułaczy, którzy błąkali się po świecie - mówił.
Wzruszona była wdowa po generale Andersie, Irena. Wyraziła wdzięczność za uhonorowanie jej męża. - Dziękuję wszystkim, bardzo - powiedziała na placu ministrowi Klichowi.
Wojsko wykorzystało święto do pokazania sprzętu, ale też zapraszało do wstąpienia w swoje szeregi. Na Placu Jana Nowaka Jeziorańskiego oraz na ulicy Basztowej można było zajrzeć do pojazdów opancerzonych oraz otrzymać gadżety. Na Krakowskich Błoniach prezentowano czołg Leopard 2A4, a także zorganizowano pokaz skoków spadochronowych.
Zobacz też:
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?