W niedzielę „Żuraw" (dla Szkotów „Magic") po raz pierwszy założył koszulkę... trzecioligowego Porońca i tuż przed końcem spotkania trafił do siatki trzeciej w tabeli Łysicy Bodzentyn.
- Nie, nie celuję w żadną liczbę bramek - uśmiechał się po spotkaniu Żurawski. - Nie sądziłem nawet, że teraz jakąś zdobędę. U napastnika to jest tak, że najlepiej o golach nie myśleć i wtedy idzie najlepiej. Nie, rywale nie mówili do mnie panie Macieju. Było normalnie - dodał.
Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?