Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Comarch Cracovia popisała się kapitalnym finiszem w Katowicach

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Comarch Cracovia okazała się słabsza od katowiczan
Comarch Cracovia okazała się słabsza od katowiczan Anna Kaczmarz
W meczu Polskiej hokej Ligi Comarch Cracovia wygrała w Katowicach 4:3. Okazję na zdobycie kolejnych puntów podopieczni trenera Rudolfa Rohaczka będą mieli w niedzielę, gdy zmierzą się z Tauron Podhalem w Nowym Targu.

Początek dla GKS

Katowiczanie dwa dni temu ulegli u siebie Energii Totuń 0:1 w zaległym meczu. Cracovia miała zaś pięć dni na przygotowania do tego spotkania. Niestety zagrała bez Damiana Kapicy (uraz) i to osłabienie było odczuwalne. „Pasy” zaczęły bardzo ostrożnie, zdając sobie sprawę z siły rywala. Pierwszą grę w osłabieniu jeszcze przetrwały, ale w drugim przypadku nie było już tak dobrze – straciły gola. Rohtla zaskoczył Petraska uderzeniem z daleka. Krakowianie oddawali mało strzałów więc szans na pokonanie Simbocha było jak na lekarstwo.

Druga odsłona zaczęła się dla przyjezdnych najgorzej jak mogła – Anderson uderzył z okolic bulika i miejscowi objęli dwubramkowe prowadzenie. Po chwili mogło być jeszcze gorzej, ale krakowski golkiper obronił w sytuacji sam na sam z Fraszką. Gospodarze cały czas byli w natarciu, o mało co nie zdobyli trzeciego gola po atomowym strzale Michalskiego. „Pasy próbowały – strzelali Nemec i Jezek, ale bramkarz katowiczan bez kłopotu odbijał krążek. Wreszcie krakowianom udało się zdobyć kontaktowego gola. Najeżdżając z tyłu bramki Drzewiecki trafił wprawdzie w parkany bramkarza, ale z dobitka pospieszył Widmar i było 1:2.

Piorunująca odpowiedź "Pasów"

„Pasy” miały do odrobienia tylko jednego gola, ale to gospodarze naciskali. W 46 min Bezwiński był w dobrej sytuacji, ale po jego uderzeniu krążek poleciał nad bramką. Co się jednak odwlecze – w 48 min sytuację sam na sam z bramkarzem wykorzystał Nejezchleb i było 2:2. Niezbyt długo krakowianie nacieszyli się remisem, bo zaledwie dwie minuty, gdy grający 5 na 4 gospodarze zdobyli gola po strzale Krężołka (asystowali przy tym byli zawodnicy „Pasów” - Kruczek i Pasiut).

To nie był jednak koniec emocji, bo goście pokazali, że potrafią walczyć. Tym razem nie minęły nawet dwie minuty, a Bezwiński, grający w pierwszym ataku pokonał Simbocha. Ten gol tak uskrzydlił ekipę Rudolfa Rohaczka, że po chwili Nemec znalazł sposób na słowackiego bramkarza GKS.

Potem jeszcze Brynkus mógł podwyższyć prowadzenie „Pasów”, ale się nie udało. Gospodarze byli coraz bardziej nerwowi, ich trener wziął czas w 60 min i wycofał bramkarza. Choć Fraszko miał szansę na remis, rezultat jednak się nie zmienił i krakowianie wywieźli z małego spodka czyli „Satelity” 3 punkty.

GKS Katowice - Comarch Cracovia 3:4 (1:0, 1:1, 1:3)
Bramki: 1:0 Rohtla (Starzyński) 15, 2:0 Andersons (Krężołek, Pasiut) 23, 2:1 Widmar (Drzewiecki, Brynkus) 37, 2:2 Nejezchleb (Gula, Saur) 48, 3:2 Krężołek (Kruczek, Pasiut) 50, 3:3 Bezwiński (Tiala, Nemec) 52, 3:4 Nemec 54
Cracovia: Petrasek – Gula, Saur, Tiala, Nemec, Bezwiński – Jezek, Dudas, Franek, Kamiński, Nejezchleb – Doherty, Gutwald, Brynkus, Widmar, Drzewiecki – Musioł, Gosztyła, Dziurdzia, Augustyniak, Szurowski.
Sędziowali: P. Gabryszak, D. Lipiński. Kary: 2- 8 min.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Comarch Cracovia popisała się kapitalnym finiszem w Katowicach - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto