Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Comarch Cracovia - GKS Tychy. Zacięta walka, to będzie długi serial

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Comarch Cracovia - GKS Tychy
Comarch Cracovia - GKS Tychy Anna Kaczmarz
W pierwszym meczu ćwierćfinałowym fazy play-off Comarch Cracovia uległa GKS-owi Tychy 2:3. Kolejny mecz w czwartek o godz. 18.30 też w Krakowie.

Comarch Cracovia wygrała w sezonie zasadniczym trzy z pięciu meczów z GKS-em Tychy, ale nie miało to już znaczenia. Nastąpiło nowe otwarcie. Teraz na dobre zaczął się hokejowy sezon, a miejsca w tabeli miały znaczenie tylko przy rozstawieniu drużyn. „Pasy” były 4., a tyszanie 5. w tabeli. Ćwierćfinał fazy play-off gra się do czterech zwycięstw (zresztą podobnie jak w półfinale i finale).

Obie strony rozpoczęły z ogromnym animuszem. Najpierw Jezek sprawdził umiejętności bramkarza, a po chwili Bodrow trafił w słupek. Ogromne zamieszanie było pod tyską bramką, gdy „Pasy” grały w przewadze, ale krążek jakoś nie chciał wpaść do siatki. Potem tyszanie stanęli przed szansą, gdy mieli na lodzie o jednego zawodnika więcej, ale Pieriewozczikow w ładnym stylu obronił strzał Szczechury, a następie wyjaśnił groźną sytuację pod swoją bramką.

Krakowianie objęli prowadzenie w 14 min, Ismagiłow wykorzystał błąd Starzyńskiego przy wyprowadzeniu krążka, odwrócił się i strzałem po lodzie pokonał Fucika. W 18 min wydawało się, że musi paść wyrównanie, ale golkiper „Pasów” jakimś cudem obronił uderzenie Jeziorskiego.

Cracovia fatalnie rozgrywała przewagi, w ogóle nie stwarzając żadnego zagrożenia w tych okresach gry. Mało tego, to tyszanie wtedy zagrozili bramce. Groźnie za to strzelał potem Bodrow, ale obronił bramkarz. W rewanżu goście trafili w poprzeczkę po uderzeniu Gościńskiego! Chwilę później tyszanie już się cieszyli, bo wykorzystali przewagę. Goście pomogli Cracovii wrócić na prowadzenie, strzelając sobie samobójcza bramkę (Biro), ale że w hokeju nie ma takich trafień, gola zaliczono Ismagiłowowi, który zagrywał krążek przed bramkę. Kolejna przewaga tyszan zakończyła się golem. Goście złapali wiatr w plecy i bliski szczęścia był Smirnow.

Na początku trzeciej tercji goście po raz pierwszy objęli prowadzenie. Mroczkowski popisał się mierzonym strzałem po lodzie i zdobył gola. Sędziowie analizowali tę sytuację na wideo, ale nie dopatrzyli się nieprawidłowości. „Pasy” od razu rzuciły się do odrabiania strat, ale brakowało im dokładności. Krążek odbił się tylko od bocznej siatki. Z kolei z bliska w bramkarza strzelał Sołowjow. Tyszanie bardzo umiejętnie się bronili. Cracovia grała 5 na 4 i to dwukrotnie i znów nie wykorzystała przewagi. Strzelali Bodrow, Gula, ale świetnie bronił Fucik. Na 2 min przed końcem trener Rohaczek wziął czas. Na 85 s przed końcem do boksu zjechał bramkarz Cracovii, tyszanie szybko „złapali” karę i gospodarze zagrali 6 na 4. Ostatnia minuta bardzo się dłużyła, m.in. przez pojedynek bokserski Jezka z Galantem, ale wynik nie uległ zmianie.

Comarch Cracovia - GKS Tychy 2:3 (1:0, 1:2, 0:1)
Bramki: 1:0 Ismagiłow (Woroszyło) 14, 1:1 Galant (Mroczkowski, Cichy) 28, 2:1 Ismagiłow 30, 2:2 Cichy (Galant, Seed) 36, 2:3 Mroczkowski (Seed, Szczechura) 43.
Cracovia: Pieriewozczikow - Gula, Saur, Żłobin, Nemec, Csamango – Dudas, Jezek, Woroszyło, Bodrow, Ismagiłow – Worobjow, Kinnunen, Brynkus, Shirley, Oksanen – Bezwiński, Muller, Popiticz, Jacenko, Sołowjow.
GKS: Fucik – Biro, Pociecha, Gościński, Galant, Jeziorski – Żęłdakow, Smirnow, Serguszkin, Fieofanow, Wróbel – Seed, Kotlorz, Szczechura, Cichy, Mroczkowski, Bizacki, Ubowski, Witecki, Starzyński, Marzec.
Sędziowali: M. Baca, K. Kozłowski. Kary: 10 - 14 min. Widzów: 1600. Stan play-off (do 4 zwycięstw): 0:1.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Comarch Cracovia - GKS Tychy. Zacięta walka, to będzie długi serial - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto