Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chorzy na raka czekają na decyzję ministerstwa. Tylko Kraków leczył nowotwory wiązką protonów

Anna Górska
Eksperymentalna zabiegi mogą ratować pacjentom wzrok
Eksperymentalna zabiegi mogą ratować pacjentom wzrok Archiwum Szpitala Uniwersyteckiego
Lekarze ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, we współpracy z naukowcami z Instytutu Fizyki Jądrowej Polskiej Akademii Nauk, jako jedyni w Polsce potrafią leczyć wszystkie przypadki nowotworów oka. Skutecznie!

Czytaj także: Kraków: latarnie i sygnalizacja świetlna, jak słupy ogłoszeniowe

Przez kilka dni naświetlają wiązką protonów guz przez 50 sekund i dzięki temu ratują ludziom wzrok. W ramach naukowego eksperymentu, który trwał rok, zniszczyli komórki nowotworowe u 11 pacjentów. Projekt się zakończył, pieniądze też. Kolejni chorzy czekają na zabiegi. Problem jednak w tym, że na te świadczenia nie ma finansowania Narodowego Funduszu Zdrowia.

Szpital dostałby ten kontrakt bez problemu, gdyby jego wniosek o wpisaniu metody na listę świadczeń refundowanych nie utknął w biurkach Ministerstwa Zdrowia. Na decyzję pacjenci, lekarze i naukowcy czekają już ponad rok!

Prof. Marek Jeżabek, dyrektor Instytutu Fizyki Jądrowej PAN, nie kryje oburzenia na opieszałość urzędników. - Wniosek do ministerialnej jednostki, Polskiej Agencji Oceny Technologii Medycznych, o dopuszczenie procedury w Polsce szpital złożył jesienią 2010 roku! - mówi prof. Jeżabek. - To irytujące, gdyż metoda terapii protonowej jest stosowana w kilku ośrodkach Europie i pacjenci są tam kierowani. Narodowy Fundusz Zdrowia płaci spore pieniądze, a my nie możemy na miejscu nic robić, gdyż urzędnicy działają za wolno - dodaje szef Instytutu Fizyki Jądrowej.

Wszystkie dotychczasowe zabiegi w ramach eksperymentu naukowego finansował Instytut Fizyki Jądrowej. Koszt napromieniowania w Krakowie jednego pacjenta to 35 tys. zł, za leczenie w Berlinie NFZ płaci od 20 do 28 tys. euro.

Na czym polega leczenie wiązką protonów? Guz naświetlany jest wiązką protonów, która jest przyspieszana w cyklotronie do wielkich prędkości. Protony niszczą nowotwór i dzięki precyzji oszczędzają zdrowe tkanki. Powikłania są minimalne.

Pacjentów cierpiących na czerniaka gałki ocznej jest około 100 rocznie. Lekarze i fizycy mogliby przeprowadzić napromieniowanie u kilkudziesięciu chorych rocznie. Ale dopiero wtedy, gdy będą na to pieniądze.

- Staramy się biurokratyczną barierę forsować na różne sposoby, ale na razie bez skutków - rozkłada ręce prof. Jeżabek.

Prof. Bożena Romanowska-Dixon, ordynator uniwersyteckiej Kliniki Okulistyki, zaznacza, że liczba takich pacjentów będzie wzrastać. - Dlatego uzasadnione jest, abyśmy taką procedurę mieli w krajowym programie usług medycznych. Oczekujemy z niecierpliwością na orzeczenie Polskiej Agencji Oceny Technologii Medycznych, a później na wpisanie tej metody do koszyka świadczeń refundowanych - informuje prof. Romanowska-Dixon.

O komentarz ministerstwa w tej sprawie prosimy już od 22 grudnia ub.r. Bez skutku...

Najlepszy Piłkarz i Trener Małopolski 2011. Weź udział w plebiscycie i oddaj głos!

Sprawdź magazyn Gazety Krakowskiej! Bulwersujące zdarzenia, niezwykli ludzie, mądre opinie

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto