Pani Barbara mieszka przy ul. Józefa od 1988 r., umowę najmu zawarła jeszcze ze Związkiem Właścicieli Nieruchomości, który zarządzał mieniem odebranym po wojnie właścicielom. W 1994 r. państwo oddało kamienicę księżom. A ci sprzedali ją osobie prywatnej.
- Kiedy się wprowadzałam, przeprowadziłam gruntowny remont - mówi pani Barbara. - Zrobiłam elektrykę i ogrzewanie, doprowadziłam wodę. Księża przez 20 lat nie robili w kamienicy nic. Kominy się rozleciały, więc nie mam już ogrzewania ani ciepłej wody. A dziś nie stać mnie na kolejny remont.
Pani Barbara samotnie wychowywała troje dzieci. Z trudem wiązała koniec z końcem. Bywały momenty, że nie mogła znaleźć pracy. Na dodatek dzieci często chorowały. - Chciałam się dowiedzieć, dlaczego tak często łapią infekcje - opowiada - i zleciłam ekspertyzę mykologiczną. Wykazała, że grzyb w mieszkaniu jest rakotwórczy. Chciałam zamienić mieszkanie, ale bez powodzenia - dodaje.
W sierpniu pani Barbara zachorowała na raka. Przeszła już dwie serie chemioterapii. Teraz szczególnie ważne jest, by wystrzegała się nawet najdrobniejszych infekcji. - W tym mieszkaniu to po prostu niemożliwe - martwi się Iwona Walczak, córka pani Barbary. - Jedzenie zaraz pleśnieje, ubrania śmierdzą pleśnią. Żeby się wykąpać, grzejemy wodę na butli gazowej, w 30-litrowym garze. Najgorzej jest zimą. Chodzimy w kurtkach, rękawiczkach, a i tak jest zimno.
Od lat pani Barbara stara się zamienić mieszkanie na mniejsze. Zwracała się o pomoc do gminy. Ale bez rezultatu. - Dobrze, aby ta pani jeszcze raz zwróciła się do nas o pomoc mieszkaniową z tytułu warunków niemieszkalnych - mówi Filip Szatanik, zastępca dyrektora biura informacji UMK. - Nie będzie mogła wziąć udziału w programie zamian, bo dotyczy on tylko gminnych lokali. Ale ocenimy sytuację tej pani i zobaczymy, jak można jej pomóc.
Anna Stępniewska-Janowska, reprezentująca właściciela nieruchomości, tłumaczy, że kamienica jest przeznaczona do remontu. - Moim zadaniem jest wyprowadzenie z niej najemców, ale staramy się to robić po ludzku - podkreśla. - Proponujemy odstępne albo szukamy innego mieszkania, z każdym dogadujemy się indywidualnie. Z tą panią rozmawiałam parę miesięcy temu, nie wiedziałam o chorobie. Spróbuję jej jakoś pomóc, nie zostawię tak tej sprawy - deklaruje.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?