W ostatnich dniach marca znalazłem w mojej skrzynce na listy pismo opatrzone logiem Enion-u. Nawet specjalnie się nie zdziwiłem, biorąc pod uwagę mój felieton z 17 marca, opisujący sposób świadczenia usług przez tę instytucję.
Jakież było moje zdumienie, gdy po otwarciu moim oczom ukazał się następujący tekst: "Enion Energia Sp. z o.o. uprzejmie informuje, że z dniem 15 marca 2009 roku wprowadzona zostaje nowa możliwość dokonywania zakupu energii elektrycznej dla Klientów posiadających licznik przedpłatowy."
Zatkało mnie, ale nauczony przykrym doświadczeniem, zacząłem węszyć podstęp, więc czytam dalej: "Aby skorzystać z nowej - telefonicznej formy zakupu energii elektrycznej - niezbędna jest aktualizacja umowy sprzedaży energii elektrycznej wraz z usługą dystrybucji oraz wypełnienie wniosku o uruchomienie usługi."
To myślę sobie: nowa umowa równa się kolejne kolejki i kolejna strata czasu. Jeszcze nie wiadomo, czy przez to przez tydzień nie zostanę bez prądu? Ale okazuje się, że nie! "W następnym dniu po załatwieniu ww. formalności będzie Pan/Pani mógł/a skorzystać z telefonicznej formy zakupu porcji energii elektrycznej. Kod zostanie podany telefonicznie, a należność wynikającą z wystawionej faktury VAT ureguluje Pan/i w terminie do 7 dni od daty jej wystawienia."
Przyznam, że to ostatnie trochę niepokoi ponieważ wystarczy, że ktoś zapomni wysłać ją na czas, a kto inny na poczcie zapomni ją dostarczyć i będzie po przysłowiowych "ptokach", ale zobaczymy jak to zadziała w praktyce.
Kolejną obawę dotyczącą prostego rozumowania, do jakiego przez lata nas przyzwyczajano: nowa usługa = nowa cena. Wątpliwości rozwiało następne zdanie tego niecodziennego pisma: "Usługa nie wiąże się z żadnymi dodatkowymi kosztami z Pana/i strony."
Zastanawiam się, dlaczego Pani w okienku nie wiedziała o tej usłudze, skoro byłem w Enion-ie już po jej wprowadzeniu? Może zwyczajnie zapomniała mnie o niej poinformować (list z informacją o nowej usłudze wysłano 20.03.2009, więc trzy dni po moim felietonie)?
Tego nie wiem i chyba już nigdy się o tym nie dowiem, nie to jest najważniejsze w całej tej sprawie. Liczy się, że wreszcie coś zmieniło się na plus. Wystarczyło cieplejsze podejście do klienta, by przełamać lody biurokratycznego absurdu. Oby tak dalej.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?