Chamique Holdsclaw zagra od stycznia w Wiśle Can-Pack

W bardzo dobrych nastrojach, co zrozumiałe, zakończyły ten rok koszykarki Wisły Can-Pack. Zespół rządzi i dzieli w rodzimej ekstraklasie, coraz lepiej spisuje się też w Eurolidze. A wyjazdowe pokonanie moskiewskiego Spartaka jest sukcesem, który z jednej strony odbił się głośnym echem na Kontynencie, z drugiej zaś jest jednym z cenniejszych w historii wiślackiej żeńskiej koszykówki. Choć akurat teraz doszło także do rozstania. Po prostu nie przedłużono kontraktu (umowa do 31 bm) z reprezentantką Izraela, Liad Suez-Karni.

Kiedy zawodniczka przyjeżdżała pod Wawel, obie strony miały w związku z tym określone plany. Niestety, nie udało się ich zrealizować i koniec końców zdecydowano się pożegnać z sympatyczną Liad. Odbyło się to w minioną środę, po zwycięskim meczu Euroligi z Mondeville. Liad zaś powiedziała m.in.: - Czułam się w Krakowie i Wiśle bardzo dobrze. Ale tak czasami wżyciu bywa, że trzeba rewidować swoje plany. Zawsze jednak będę ciepło wspominać pobyt w Polsce. Powiedzmy, że na jej miejsce przybędzie 29-letnia Amerykanka, Chamique Holdsclaw. Prawdziwa gwiazda parkietów WNBA, występująca w tej lidze od 1999 roku. Chamique urodziła się 9 sierpnia 1977 roku, mierzy 188 cm, waży 78 kg. W latach 1999-2004 broniła barw Washington Mystics, natomiast w ostatnich dwóch sezonach grała w Los Angeles Sparks. W minionych rozgrywkach skrzydłowa Holdsclaw wystąpiła w 25 meczach ekipy z Miasta Aniołów, kończąc sezon ze średnią punktową 15 "oczek". Natomiast z całej kariery w WNBA ta średnia jest jeszcze lepsza i wynosi 17,7 pkt. Dodajmy też, że trzykrotnie - za sprawą kibiców - Chamique wybierana była do udziału w tradycyjnych spotkaniach All Stars WNBA. Tym samym wiele wskazuje na to, że jest to jednak z najbardziej utytułowanych koszykarek, z jaką udało się "Białej Gwieździe" nawiązać współpracę. Holdsclaw ma również za sobą m.in. udział w szerokiej kampanii reklamowej firmy Nike. Tym samym jest to kolejny dowód, że "Biała Gwiazda" postawiła na autentyczną gwiazdę! Ostatecznie Nike nie współpracuje z osobami nieznanymi, nie mającymi konkretnych osiągnięć; w tym wypadku na koszykarskim parkiecie. Kiedy zaś nowa Amerykanka zawita pod Wawel? Wszystko wskazuje, że zaraz po Sylwestrze. I oczywiście zostanie też zgłoszona do rozgrywek Euroligi.