Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Brożek: Mamy poważny problem

Bartosz Karcz
wojtek matusik
- Sytuacja wygląda tak, że w dwóch ostatnich meczach straciliśmy cztery bramki, a we wszystkich spotkaniach tego sezonu już siedem. To jest nowa sytuacja, bo w poprzednich sezonach obrona była naszą mocno stroną - powiedział w rozmowie z GK Paweł Brożek, piłkarz Wisły Kraków

Swoją bramką otworzył Pan nowy stadion Wisły, ale pewnie radość mąci fakt, że zespół tylko zremisował w tym pierwszym meczu przy ul. Rymonta po tak długiej przerwie?
Oczywiście, że radość nie jest pełna, bo być nie może. Nie tak wyobrażaliśmy sobie powrót na Reymonta. Chcieliśmy wygrać z Koroną. Niestety, zabrakło nam przede wszystkim drugiej bramki w pierwszej połowie. Moim zdaniem, to jest podstawowy powód, który zadecydował o tym, że tylko zremisowaliśmy. Inna sprawa, że Korona rozegrała w Krakowie dobry mecz. Kielczanie grali spokojnie, długo utrzymywali się przy piłce. My natomiast długimi fragmentami nie potrafiliśmy tak właśnie grać.

Mówi Pan o zmarnowanych sytuacjach w pierwszej połowie. W drugiej części tych sytuacji nie było już jednak w waszej strony za wiele. Dlaczego?
Rzeczywiście. Nie mieliśmy po przerwie dużo okazji. Praktycznie do momentu strzelenia przez nas drugiej bramki nie stworzyliśmy sobie ani jednej poważnej sytuacji. Nad tym trzeba będzie popracować w następnych meczach. Popracować też będziemy musieli nadal nad grą w obronie, bo szczerze mówiąc tracimy takie bramki, jakie nie mają prawa padać.

Skąd to się bierze, że Wisła tak łatwo daje sobie strzelać bramki?
Sytuacja wygląda tak, że w dwóch ostatnich meczach straciliśmy cztery bramki, a we wszystkich spotkaniach tego sezonu już siedem. To jest nowa sytuacja, bo w poprzednich sezonach obrona była naszą mocno stroną. Osiem goli to traciliśmy na rundę. Cóż, mamy poważny problem.

Czy nie jest tak, że diagnoza tego problemu jest bardzo prosta i w dwóch słowach można ją określić Głowacki - Marcelo...?
Oczywiście, nie ma co ukrywać, jakie znaczenie miało dla nas tych dwóch piłkarzy w poprzednim sezonie. Nie chcę jednak rozliczać tych kolegów, którzy obecnie grają w naszej obronie. Od tego jest tylko trener i niech on ocenia naszych defensorów.

Porozmawiajmy chwilę o przyjemniejszych rzeczach. Jak z perspektywy boiska wyglądał wasz powrót na Reymonta?
Atmosfera była wspaniała. Nasi kibice jak zwykle stanęli na wysokości zadania. Niestety, my już nie. Tak jak powiedziałem wcześniej, nie tak wyobrażaliśmy sobie powrót na nasz stadion.

Nie macie za wiele czasu na przemyślenia. We wtorek gracie w Pucharze Polski z Dolcanem, w niedzielę już następny mecz ligowy.
Szczerze mówiąc, chyba lepiej byłoby gdybyśmy mieli cały tydzień na treningi, na zgrywanie formacji i eliminację błędów. Czasu jednak rzeczywiście nie mamy. Jedziemy do Ząbek wygrać mecz, ale i poprawić naszą dyspozycję, bo doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że nie jest ona w ostatnich meczach najwyższa.

Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Zobacz, jak wygląda prawda o kryminalnej Małopolsce

60 tysięcy złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na www.szumowski.eu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto