Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Batowicka idzie do remontu

Agnieszka Maj
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Piotr Warczak
Kraków wspólnie z gminą Zielonki chce w tym roku przebudować drogi od strony Warszawy, na granicy między gminami. Teraz jedna z dróg alternatywnych dla al. 29 Listopada - ulica Batowicka - to polny trakt wyłożony ruchomymi płytami. Z tej trasy korzystają głównie mieszkańcy podkrakowskich miejscowości.

Droga jest w fatalnym stanie. Można nią jechać najwyżej 20 km na godzinę, a i tak grozi to zniszczeniem auta. Można też utknąć w korku nawet na kilkadziesiąt minut, jeśli okaże się, że kierowca nadjeżdżający z naprzeciwka nie zechce zjechać do zatoczki. Zdarza się, że dwa auta stoją przez pół godziny naprzeciwko siebie, ponieważ żaden z kierowców nie chce ustąpić.

- Ostatnio byłam świadkiem takiej sytuacji. Pewna pani nie zamierzała zjechać na pobocze i zablokowała drogę. Wszyscy trąbili, kilku kierowców wyszło z auta, aby z nią negocjować- mówi mieszkanka Bibic.

Remont drogi po płytach, czyli ul. Batowickiej musi się więc rozpocząć.

- To ważne połączenie komunikacyjne i główny wlot do miasta od strony północnej w kierunku Prądnika Czerwonego. Biorąc pod uwagę niedrożny system komunikacyjny na wlocie do Krakowa od strony E7-al. 29 Listopada remont to konieczność - mówi Arnold Kuźniarski, zastępca wójta Zielonek.

Dlatego gmina Zielonki zdecydowała się dofinansować poszerzenie ul. Batowickiej i poprawę jej nawierzchni.
Przebudowa ma rozpocząć się w lipcu tego roku i będzie kosztować co najmniej 1,5 mln złotych. Gmina Zielonki dofinansuje tę inwestycję kwotą 100 tys. zł.

- Jesteśmy na etapie podpisywania porozumienia z gminą Zielonki. Chcemy realizować przebudowę ulicy Batowickiej jak najszybciej. Ta droga odciążyłaby chociaż trochę aleję 29 Listopada z ruchu lokalnego - informuje Michał Pyclik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie.

Inna droga alternatywna, którą też często wybierają kierowcy zamiast zatłoczonej "trasy warszawskiej" - czyli E7 - prowadzi z kolei przez bardzo wąski wiadukt kolejowy, który to wiadukt też jest w złym stanie technicznym.

To kolejne bardzo wąskie gardło na tej trasie. Na jezdni w obu kierunkach tworzą się bardzo często gigantyczne korki. Gmina Zielonki uznała więc, że konieczne jest wybudowanie - w ciągu drogi powiatowej - nowego wiaduktu.

- Nowy wiadukt były już dwukierunkowy i spełniałby obecne standardy. Ma być dwupasmowy z chodnikami - podaje Arnold Kuźniarski.
Na razie kilka gmin (Kraków, Zielonki, Michałowice, Koc-myrzów-Luborzyca) chcą wspólnie sfinansować projekt budowy tego nowego wiaduktu. Udział gminy Zielonki w tej inwestycji będzie wynosił w tym roku 50 tys. zł. Koszt całego zadania to 180 tys. zł.

Obie trasy, które dawniej były rzadko uczęszczane, teraz są bardzo popularne. Wiąże się to z faktem, że coraz więcej osób dojeżdża z sąsiednich gmin do Krakowa.

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto