Zobacz też: Podróż sentymentalna z Krakowa do Zakopanego [fotorelacja]
- Dzieci z krakowskich szkół nie musiałyby wyjeżdżać na Podhale, żeby przekonać się, że mała krówka to cielę, a mała owieczka to jagnię. Takie doświadczenia są bardzo cenne - przekonywał Jacek Soska podczas konferencji na Uniwersytecie Rolniczym.
Do wypasu zwierząt miałoby dopłacić miasto, a biorąc pod uwagę kwotę, jaką Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu przeznacza rocznie na koszenie trawy (100 tyś. zł), Kraków mógłby nawet zaoszczędzić.
Poza tym, parlamentarzysta dodał jeszcze inną argumentację swojego pomysłu: - Na czas prezydencji Polski w Unii Europejskiej na krakowskich Błoniach powinny być wypasane owce i krowy. Jak podkreślił Soska, to doskonały sposób, by wykorzystać ten teren zgodnie z ich historycznym przeznaczeniem, a także okazja do promocji Podhala.
Owce miałyby paść się na krakowskich błoniach przez wrzesień, a zwierząt pilnowaliby górale z Podhala, pod warunkiem, że postawione bacówki będą jedynie tymczasowe, a teren wypasu będzie ogrodzony. Pozostaje też kwestia sprzątania, ale, jak zapewniają lekarze weterynarii, owcze odchody są mniej szkodliwe niż psie.
Pomysł utworzenia tymczasowego pastwiska na Błoniach został przedstawiony prezydentowi Majchrowskiemu. W tej chwili trwają prace nad pisemną, szczegółową wersją planu.
Czytaj także:
- Co zrobić, gdy napotkamy na ulicy dzikie zwierzę?
- XXXIV Międzynarodowe Targi Ludowe w Krakowie
- O sztuce Huculszczyzny w Krakowie
Zobacz na MM:Wywiady | Serwis motoryzacyjny | Photo Day - plenery fotograficzne | Blogi | Zdrowie i uroda | Konkursy MM | MoDO | Inwestycje | Recenzje | Rowery |
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?