Trybunę stadionu zakrył gęsty siwy dym, policja sprawnie wszystkich ewakuowała, a na trybunach pojawiły się służby ratownicze straży pożarnej, które zajęły się „rannymi”. W pierwszej kolejności pomocy udzielono tym, którzy wymagali jak najszybszej hospitalizacji.
Ratownicy pogotowia ratunkowego po przyjechaniu na miejsce rozpoczęli ocenę stanu najciężej poszkodowanych i pierwsze nosze z nieprzytomną dziewczyną powędrowały do karetki. Po chwili kolejny „ranny” został odtransportowany do szpitala. W czasie, gdy lekarze zajmowali się grupą mniej „poszkodowanych”, strażacy sprowadzali ostatnich najlżej rannych kibiców w miejsce ewakuacji.
Całość akcji cały czas koordynowała policja, dzięki czemu ludzie, którzy nie ucierpieli na skutek wybuchu, lecz pozostawali w stanie szoku, zostali ewakuowani do bezpiecznej strefy i nie przeszkadzali ratownikom w pracy.
Na szczęście były to jedynie ćwiczenia mające sprawdzić koordynację działań służb ratowniczych na wypadek prawdziwego ataku. Akcja została przeprowadzona szybko i sprawnie i pokazała, że w przypadku prawdziwego ataku bombowego znajdziemy się w dobrych rękach.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?