Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Apocalyptica w Łaźni Nowej w Krakowie

Urszula Wolak
Wirtuozi wiolonczeli wyglądają jak przyzwoici metalowcy
Wirtuozi wiolonczeli wyglądają jak przyzwoici metalowcy Tomasz Jodłowski
Ich nazwa kojarzy się z apokalipsą, czyli nieuchronnym końcem świata. Na starcie Apocalyptica wstrząsnęła nie tyle światem, ile rynkiem muzycznym, który długo czekał na takie objawienie. Członkowie heavymetalowej kapeli z Finlandii, którzy jak nikt inny łączą metal z muzyką poważną, przyjadą do Krakowa. 24 lutego wystąpią na scenie w Teatru Łaźnia Nowa.

Apocalyptikę tworzy trzech diabolicznych wiolonczelistów, wymachujących na scenie smyczkami: Eicca Toppinen, Paavo Lötjönen i Perttu Kivilaakso oraz perkusista Mikko Sirén. W takim składzie grają od 2003 roku. Wszyscy muzycy mają wykształcenie klasyczne, a grają ciężki metal... grają z wyboru. Dlaczego na wiolonczelach? Bo tylko na tym instrumencie potrafią grać.

Czytaj także: The Young Gods filmem zapraszają na koncerty w Polsce

Odważnie tworzą i myślą o muzyce, przełamując wszelkie granice. Uważają, że błędem muzyków klasycznych jest bagatelizowanie osiągnięć rocka, a rockmani powinni bardziej pokłonić się przed klasyką. W myśl tych poglądów zdecydowali się w połowie lat 90. nagrać przeboje Metalliki na wiolonczelach. Był to moment przełomowy w ich karierze. Album sprzedał się w ilości 600 tys. egzemplarzy, w Polsce osiągając status platyny. To był wielki sukces.

Później w ich repertuarze znalazły się także utwory Sepultury, Faith No More czy Pantery. Nie zabrakło w nim także miejsca na dzieła klasycznych twórców, m.in. Edwarda Griega, którego "W grocie króla gór" przerobili na ostrą metalową modłę. Pozwolili sobie na takie zbezczeszczenie klasycznego utworu, bo kompozytor nie należy do grona ich mistrzów. Świętym kultem Apocalyptica otacza bowiem dzieła Jana Sebastiana Bacha i Dymitria Szostakowicza.

Jeden z członków Apocalyptiki Eicca Toppinnen opowiada, że praca w zespole wcale nie jest taka prosta. Trzeba się liczyć z artystyczną wizją innych muzyków i nieraz zrezygnować z własnych pomysłów. Bo decyzje w grupie podejmowane są demokratycznie. Może właśnie dzięki takiemu podporządkowaniu ich koncerty są zawsze perfekcyjnie przygotowane. Charakteryzuje je niesamowita atmosfera, w której podniosłość muzyki poważnej łączy się z dzikością metalu.

Nie bez znaczenia jest także image kapeli. Wirtuozi wiolonczeli wyglądają bowiem jak na metalowców przystało. Ubrani w czarne skóry, z rozwianymi długimi włosami, dają się ponieść wytwarzanej na scenie energii: machają "grzywami" i urządzają dzikie gonitwy wokół mikrofonów.

Warto dodać, że podczas tras koncertowych Apocalyptica rezygnuje z tzw. supportu (zespołu rozgrzewającego publiczność przed właściwym występem). Muzycy twierdzą bowiem, że trudno im znaleźć zespół, który zadowoliłby oczekiwania ich dość wysublimowanej publiczności. Poza tym, jak podkreślają w wywiadach, nie lubią grać grupowo. Przykładają natomiast dużą wagę do mrocznych, interesujących scenografii. Potrafią też dostarczyć publiczności mnóstwo innych wrażeń. Tak jak na przykład podczas jednego z koncertów w Zurichu, kiedy to ich wiolonczele zaczęły płonąć (efekt ten osiągnęli za pomocą specjalnego oświetlenia i dymu).

Niedawno świat obiegły informacje o konflikcie między fińską formacją a liderem popularnej niemieckiej grupy Rammstein. Wszystko zaczęło się od współpracy Lindemanna z zespołem na płycie "Worlds collide". Jego gościnny udział w przedsięwzięciu został jednak opatrzony na płycie nalepką sugerującą, że występuje na niej cały Rammstein. W rzeczywistości było jednak inaczej. Lindemann poczuł się urażony i postanowił całą sprawę rozwiązać na drodze sądowej. Muzyk z Rammsteinu ją wygrał i otrzymał od Apocalyptiki odszkodowanie w wysokości 50 tys. euro.

Muzycy Apocalyptiki nie tracili jednak czasu na zbędne spory o nazwiska i szybko wzięli się do twórczej pracy. Już w sierpniu ubiegłego roku światło dzienne ujrzał ich nowy album zatytułowany "7th Symphony", z którego utwory zapewne usłyszymy podczas koncertu w Łaźni Nowej. Jedno jest pewne! Możemy spodziewać się w Krakowie wielkiej symfonicznej uczty z rockowym pazurem.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Okradał piwnicę i znalazł majątek!
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy
Korki w Krakowie - sprawdź mapę na żywo

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto