MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Angel Rodado: Tytuł króla strzelców bez awansu do ekstraklasy jest niczym

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Ewa Michalik/wislakrakow.com
Angel Rodado z 21 golami na koncie został królem strzelców I ligi. Napastnikowi Wisły Kraków ten tytuł nie sprawił jednak pełnej satysfakcji, bo „Biała Gwiazda” nie wywalczyła awansu do ekstraklasy.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

- Po ciężkim sezonie niedziela była jednym ze smutniejszych dni dla wszystkich osób, związanych z Wisłą Kraków. Przegraliście aż 0:3 z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza. Dlaczego ten mecz tak wyglądał?
- Dla mnie to był jeden z najgorszych dni, odkąd tutaj trafiłem. Bardzo, bardzo smutny dzień. Nawet nie wiem, co powiedzieć, co myśleć po tym wszystkim. Może tylko tyle, że gdy już wszystko się uspokoi, trzeba zrobić wszystko, żeby było lepiej w kolejnym sezonie.

- Dziesiąte miejsce na koniec rozgrywek… Katastrofalne. Z drugiej strony Puchar Polski. Skąd tak różne twarze Wisły Kraków w ostatnich miesiącach?
- Nie wiem, nie potrafię odpowiedzieć dlaczego tak to wyglądało. Nie byliśmy regularni w lidze. Po tym jak wygraliśmy Puchar Polski, chcieliśmy naszym kibicom zrobić prezent również w lidze. Nie udało się i czuję się tym faktem bardzo rozczarowany.

- Kibice dali jasny sygnał, że akurat do pana nie mają pretensji. W czasie meczu z Bruk-Betem Termalicą był pan jedynym zawodnikiem, którego nazwisko skandowali. Jest w ogóle możliwe, że zdecyduje się pan zostać w I lidze na kolejny sezon?
- Przede wszystkim chcę podziękować wszystkim kibicom za tak duże wsparcie. To dla mnie dużo znaczy. Tym bardziej w takim dniu… A co do drugiej części pytania, nie znam na nie dzisiaj odpowiedzi.

- Chce pan powiedzieć, że potrzebuje czasu do namysłu?
- To jest czas nie tylko dla mnie. Myślę, że to czas dla klubu, dla prezesa, dla wszystkich dookoła, by znaleźć odpowiedź, jak Wisła będzie wyglądać w nowym sezonie. Będziemy o tym wszystkim rozmawiać. I będziemy podejmować decyzje.

- Wisła sezon w lidze musi uznać za fatalny, ale pan osobiście wywalczył koronę króla strzelców I ligi…
- Wiele razy podkreślałem, że owszem, to piękna sprawa być królem strzelców, ale to miano bez awansu do ekstraklasy jest niczym. Jest po prostu dla mnie niczym. Fajnie, że strzeliłem dużo goli, ale skoro nie pomogło to awansować Wiśle do ekstraklasy, nie mogę nawet cieszyć się z nich.

- Widać było, szczególnie w ostatnim okresie, jak bardzo zależało panu na tym, żeby ciągnąć ten zespół do dobrych wyników. To było zaangażowanie wykraczające ponad normę. Co tak specjalnego jest w Wiśle, że tak mocno pan zaangażował się w ten klub, zespół? Jest pan obcokrajowcem, a momentami walczył pan mocniej niż polscy zawodnicy, którzy teoretycznie powinni bardziej rozumieć, w jakim klubie grają.
- Nie sądzę, żebym wyróżniał się pod względem zaangażowania. Myślę, że wszyscy w tym zespole starali się jak mogli walczyć, grać jak najlepiej. Ja natomiast czuję się w Wiśle po prostu bardzo dobrze, bo spotkałem tutaj mnóstwo ludzi, którzy od pierwszego dnia starali się mi pomóc, zrobić wszystko, żebym właśnie dobrze się czuł. To coś niesamowitego, wielka sprawa, jakie wsparcie dostałem w szatni od kolegów, sztabu. W klubie od każdego z pracowników. I wreszcie od kibiców, których sympatię odczuwam na każdym kroku. Jestem za te wszystkie gesty bardzo wdzięczny i myślę, że one też w jakimś stopniu pokazują, jakim klubem jest Wisła Kraków.

- Teraz wakacje, a później decyzje, związane z pana przyszłością?
- Można tak powiedzieć. To czas na wyczyszczenie głowy z tego wszystkiego, co za nami. A później już na spokojnie rzeczywiście trzeba będzie podjąć decyzje, co dalej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

STUDIO EURO PO HOLANDII

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Angel Rodado: Tytuł króla strzelców bez awansu do ekstraklasy jest niczym - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto