Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Agenci SB w "Tygodniku Powszechnym"? Autor książki, Roman Graczyk odpiera zarzuty o nierzetelności

Artur Drożdżak
Czy zmarły przed laty Mieczysław Pszon, redaktor "Tygodnika Powszechnego", był agentem SB o pseudonimie "Geza" i "Szary"? Takie informacje zawarł Roman Graczyk w swojej książce "Cena przetrwania? SB wobec Tygodnika Powszechnego". Teraz syn zmarłego redaktora Jacek Pszon domaga się przeprosin i wstrzymania rozpowszechniania książki. Proces cywilny w tej sprawie ruszył wczoraj przed krakowskim sądem. Autor odpiera zarzuty.

Graczyk jeszcze w 2006 r. zaczął przeglądać archiwa Instytutu Pamięci Narodowej w celu zbadania stopnia inwigilacji środowiska "Tygodnika", "Znaku" i Klubu Inteligencji Katolickiej w Krakowie. - Było to podyktowane chęcią sprawdzenia, w jaki sposób organy władzy, w tym SB, postrzegały to środowisko - wczoraj na sali sądowej nie krył 63-letni Henryk Woźniakowski, prezes zarządu Wydawnictwa Znak. Potwierdził, że odmówił wydania książki Graczyka, która ostatecznie ukazała się w Wydawnictwie Czerwone i Czarne.

- Powody braku zgody na wydanie publikacji były dwa. Moim zdaniem autor niewłaściwie przedstawił ogólną koncepcję historii tego środowiska w latach 1956-76. Z drugiej, zawarł krzywdzące, by nie powiedzieć uwłaczające oceny osób, które zostały potraktowane jako tajni współpracownicy SB - mówił świadek. Dodał, że od wielu lat znał opisywane w książce postaci, w tym i samego Pszona. - Te osobiste doświadczenia uważam za element weryfikacji treści tej książki. Myślę, że jej autor niedostatecznie krytycznie podszedł do materiałów źródłowych z IPN- dodał. Jego zdaniem droga życiowa Pszona zaprzecza temu, by mógł być agentem SB.
Jacka Pszona nie było na rozprawie. W pozwie napisał, że domaga się przeprosin za zamieszczenie w książce "nieuprawnionych i krzywdzących ocen, że Mieczysław Pszon był współpracownikiem SB".

Co ciekawe, jeden z pierwszych sygnałów, że są jakieś materiały, iż Pszon może być zarejestrowany jako tajny współpracownik SB, ujawnił w 2005 r. jego drugi syn, już nieżyjący Jerzy, przed laty historyk IPN. Zdradził, że ma dokumenty, z których wynikają sprzeczne wnioski. W jednych Mieczysław figurował jako TW "Szary" i "Geza". W innych była mowa, że nie dał się zwerbować. Jerzy Pszon próbował wyjaśnić, co się kryje za faktem, iż jego ojciec przez kilkanaście lat był zarejestrowany jako TW.

Jak mówił, istniała możliwość, iż zgodził się na współpracę z SB, aby ratować przed więzieniem Jerzego. Za co? Jerzy miał wtedy dwie hipotezy. Pierwsza: że esbecja zaszantażowała Mieczysława Pszona po tym, jak pod koniec lat 60. Jerzy wdał się w bójkę z pracownikiem radzieckiego konsulatu. Druga: SB namierzyła Jerzego podczas demonstracji w marcu 1968 r.

Mieczysław Pszon. Żołnierz i redaktor

Mieczysław Pszon (1915-1995) dziennikarz, polityk, w czasie wojny żołnierz Armii Krajowej. W 1945 r. delegat rządu polskiego w Londynie na województwo krakowskie, za co został po wojnie skazany na karę śmierci. Wyroku za szpiegostwo nie wykonano, ale Pszon spędził w więzieniu osiem lat. Zaangażowany w dialog polsko-niemiecki. Przygotowywał wizytę Helmuta Kohla w Polsce w 1989 r. Od 1960 r. redaktor w"Tygodniku Powszechnym". Kilka lat przed śmiercią pełnił tam funkcję wiceredaktora naczelnego.

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Agenci SB w "Tygodniku Powszechnym"? Autor książki, Roman Graczyk odpiera zarzuty o nierzetelności - Kraków Nasze Miasto

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto