Małopolska partnerem głównym żużlowców Unii Tarnów. Na promocję przez „czarny sport” wyda ponad 600 tys. zł. Klub szuka kolejnych sponsorów

Małopolska zdecydowała się na „zakup usług promocyjnych” w Żużlowej Sportowej Spółce Akcyjnej w sezonie 2024.

Zarząd województwa podjął uchwałę w tej sprawie pod koniec marca i to uratowało „Jaskółki” przed upadkiem, bo klub zdecydował się na przystąpienie do rozgrywek Krajowej Ligi Żużlowej.

To był ostatni moment na uratowanie sytuacji po tym, jak ponosząca w ub.r. gigantyczne straty Grupa Azoty wycofała się ze sponsorowania Unii Tarnów.

Wczoraj na stadionie parafowano już oficjalną umowę pomiędzy województwem i Unią. Zapisano w niej, że klub za promowanie Małopolski na żużlowych arenach otrzyma 615 tysięcy złotych.

- To jest początek naszej współpracy. Mając takiego przyjaciela jak Województwo Małopolskie, wierzę że żużel wróci w Tarnowie na właściwe tory – mówił Kamil Góral, prezes ŻSSA Unia Tarnów.

- Naszą wspólną ambicją jest to, aby klub zwyciężył w rozgrywkach ligowych, żeby w następnym sezonie można było pracować nad tym, jak rozszerzyć zakres naszej współpracy, aby z kolei pojawiła się szansa powrotu do Ekstraligi – stwierdził marszałek Małopolski Witold Kozłowski. - To są oczywiście bardzo ambitne plany, ale jestem przekonany, że realne jeżeli połączymy siły regionu, siły miasta, mam nadzieję z nowym panem prezydentem – dodał, wskazując na stojącego obok Henryka Łabędzia, kandydata PiS na prezydenta Tarnowa.

Pretendent do fotela prezydenckiego z miejsca zadeklarował, że jeśli wygra wybory, miasto dopłaci klubowi kwotę co najmniej w takiej samej wysokości jak Małopolska. Na tym obietnice się nie skończyły.

- Odbudujemy stadion w Mościcach! Oczywiście dla każdej władzy kwota 90 mln zł 120 mln zł która była w tym kontekście prezentowana, to była chyba pokazywana tylko po to, żeby tego nie zrealizować. Oczywiście, dla każdej władzy to jest pogrom pieniędzy, dlatego należy budować ten stadion tak, jak budowana była potęga Zakładów Mechanicznych, czyli etapami. Ja taki pomysł mam i to zrobię – zapewniał Henryk Łabędź.

Mimo umowy z Małopolską, nad żużlem w Mościcach nadal wiszą czarne chmury. Zastrzyk finansowy pozwolił im co prawda rozpocząć sezon, ale co dalej?

- Zarząd Małopolski jako pierwszy wyciągnął do nas pomocną dłoń i bardzo jesteśmy za to wdzięczni. Mamy nadzieję, że teraz za tym przykładem pójdą inne firmy bądź też prywatni inwestorzy. Cały czas pracujemy nad spięciem budżetu i musimy znaleźć co najmniej jeszcze dwóch takich partnerów oraz liczyć na kibiców, którzy będą licznie odwiedzać stadion. Cały czas trwają również rozmowy w kwestii pozyskania sponsora tytularnego, ale przeciągają się one w czasie – twierdzi prezes Góral.

O sytuacji tarnowskiego klubu mowa była w ubiegłym tygodniu również w Sejmie. Posłanka Anna Pieczarka, szefowa PiS w regionie, apelowała do ministra aktywów państwowych o „rozważenie możliwości dofinansowania” żużla w Mościcach.

- Do dzisiaj odpowiedzi nie otrzymałam, dlatego tym bardziej podpisanie umowy z Małopolską jest ważne. Wierzę, że znajdą się kolejne podmioty, firmy, które finansowo będą wspierać żużel w Tarnowie – stwierdziła parlamentarzystka.

Marszałek Kozłowski dodał na koniec, że nie jest wykluczone zwiększenie w ciągu roku kwoty na tarnowski żużel. Dodał również, że umowa z Unią ma być początkiem systemowego podejściem do wspierania dwóch dyscyplin sportowych – żużla oraz hokeja na lodzie.