Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Były wojewoda Jerzy Adamik po odbyciu kary więzienia w głośnej aferze dostał posadę w... miejskiej spółce. Co na to prezydent?

Marcin Banasik
Marcin Banasik
Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Jerzy Adamik tuż po prawomocnym skazaniu w 2017 r. na dwa i pół roku więzienia, starał się o ułaskawienie, ale krakowski sąd negatywnie zaopiniował jego wniosek. Z uwagi na zły stan zdrowia, złożył też wniosek o odroczenie wykonania kary. Sąd Okręgowy w Krakowie tego wniosku nie uwzględnił. Ostatecznie były wojewoda odbył karę więzienia za przyjęcie 200 tys. zł łapówki i niegospodarność. Po wyjściu na wolność pracy nie musiał długo szukać. Mimo, że działał na szkodę miasta, przygarnęła go spółka miejska.

Do zatrudnienia Jerzego Adamika odniósł się prezydent Krakowa Jacek Majchrowski.

- Prezydent komentując fakt zatrudnienia w instytucji należącej do miasta wielokrotnie powtarzał, że Jerzy Adamik odbył karę, nie zajmuje stanowisk kierowniczych i nie odpowiada za finanse instytucji, w której pracuje - mówi Monika Chylaszek, rzecznik prezydenta miasta.

Z kolei wiceprezydent Andrzej Kulig, który startuje w wyborach na prezydenta powiedział, że on nie pozwoliłby na zatrudnienie Jerzego Adamika.

- Ja jestem za przejrzystością w zatrudnianiu w miejskich spółkach. Moje doświadczenia w różnych instytucjach pokazywały, ze jestem bardzo rygorystyczny w przestrzeganiu zasad zatrudniania. Co do pana Jerzego Adamika to myślę, że jest wiele miejsc w Krakowie, w których pan Jerzy Adamik mógłby znaleźć zatrudnienie, nie koniecznie w MPEC-u - mówi Andrzej Kulig.

11 lat śledztwa

Adamik był radnym miejskim Krakowa od 1994 do 2001 r. W 2005 r. został wojewodą małopolskim. Dwa lata później został zatrzymany przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego w sprawie afery gruntowej.

Śledztwo i proces w sprawie korupcji trwały 11 lat. Dotyczyły pierwokupu przez gminę Kraków działki położonej w atrakcyjnej dzielnicy Krakowa - Woli Justowskiej. W 1999 r. dwaj właściciele tego gruntu postanowili wykorzystać swoje znajomości wśród miejskich urzędników, żeby sprzedać tę ziemię miastu za 5 mln zł, chociaż jej rzeczywista wartość wynosiła 1,4 mln zł.

Biznesmeni wręczyli Tomaszowi S. i Jerzemu Adamikowi łapówki, aby ci przekonali innych członków Zarządu Miasta Krakowa do zgody na tę transakcję. Od początku wzbudzała ona kontrowersje. Jako pierwszy opisał je „Dziennik Polski”. Prokuratura zajęła się sprawą dopiero po czterech latach, w 2003 r.

Wyroki

Na mocy wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie troje byłych wiceprezydentów, członków Zarządu Miasta Krakowa w latach 1998-2002 zostało uniewinnionych od zarzutu. Do końca drżeli o wyrok, ponieważ w I instancji Jerzy Jedliński, Ewa Kułakowska-Bojęś i Teresa Starmach dostali kary w zawieszeniu. Sąd Apelacyjny umorzył z powodu przedawnienia sprawę kolejnego oskarżonego wiceprezydenta, czyli Pawła Zorskiego. Jerzy Jedliński nazwał ten wyrok gorzkim zwycięstwem.

- Po niemal 11 latach trudno się cieszyć. Skończyło się dobrze, choć nigdy nie powinno się zacząć - mówił po ogłoszeniu wyroku były wiceprezydent Krakowa.

W osobnym procesie karnym prawomocne orzeczenie - wyrok w zawieszeniu za wręczanie łapówek - usłyszeli dwaj biznesmeni Rafał R. i Marian M.

Były wojewoda małopolski Jerzy Adamik rozpoczął swoją odsiadkę dwóch i pół roku więzienia za przyjęcie 200 tys. złotych łapówki dopiero pod koniec 2020 r.

Zapytaliśmy rzeczniczkę prezydenta o powody podjęcia decyzji zatrudnienia w miejskiej spółce człowieka, który został skazany za działalność na szkodę miasta. Czekamy na odpowiedzi.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kraków. Były wojewoda Jerzy Adamik po odbyciu kary więzienia w głośnej aferze dostał posadę w... miejskiej spółce. Co na to prezydent? - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto