Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dziki znów zrujnowały boisko sportowe KS Albertus Kraków. Wyrządzone straty są ogromne. Skalę zniszczeń widać po roztopach

Aleksandra Łabędź
Aleksandra Łabędź
Dziki kolejny raz zrujnowały boisko sportowe KS Albertus Kraków. Wyrządzone straty są naprawdę ogromne
Dziki kolejny raz zrujnowały boisko sportowe KS Albertus Kraków. Wyrządzone straty są naprawdę ogromne KS Albertus Kraków
Dziki już od kilku lat wyjątkowo upatrzyły sobie boisko klubu piłkarskiego KS Albertus Kraków z Nowej Huty. W tym roku jednak zwierzęta wyrządziły ogromne straty. W minionych latach boisko przeszło kosztowne remonty, tymczasem ostatnie roztopy pokazały, jak wielkie zniszczenia zostały wyrządzone przez dziki. W najbliższych dniach klub spotka się ze specjalistami, którzy ocenią skalę zniszczeń i podadzą wstępne wyceny ich naprawy, jednak klub już dziś nam mówi, że porównując straty z roku 2021 z tymi obecnymi, to koszty napraw będą na pewno dwa, jak nie trzy razy większe.

Sytuacja znów się powtarza ...

Boisko klubu Albertus Kraków, który powstał 10 marca 1998 roku, znajduje się w Nowej Hucie przy ul. Piotra Tomickiego na stadionie Philip Morris (red. nazwa stadionu wzięła się od znajdującej się w pobliżu siedziby tytoniowego giganta). Klub piłkarski od kilku lat nie może sobie poradzić z wizytami dzików, które rujnują ich boisko.

Na przełomie czerwca i lipca 2020 roku boisko zostało wyremontowane z własnych środków (30 tys. złotych). Niestety już na początku 2021 roku, a dokładniej w nocy z 1 na 2 stycznia, dziki najpierw zniszczyły w dwóch miejscach ogrodzenie, a następnie "zajęły się" już samą murawą.

Wówczas koszt remontu boiska przerósł możliwości finansowe klubu, dlatego została założona specjalna Zrzutka na ten cel, dzięki której udało się uzbierać ok. 30 tys. zł.

Teraz jednak straty zapowiadają się dużo gorzej.

- Sytuacja jest niestety dramatyczna. Roztopy pokazały ogrom zniszczeń wyrządzonych przez dziki na naszym boisku - pisze w mediach społecznościowych klub piłkarski.

Już na początku grudnia br. zarząd Albertus Kraków prosił o pomoc wszystkich osób, którym dobro klub leży na sercu, o wsparcie.

Niestety zaplanowane na 2 grudnia br. doraźne naprawianie murawy musiało zostać odwołane przez trudne warunki atmosferyczne. Planowano w tym dniu odwracać darnie wyrwanej trawy i podsypywać piaskiem zniszczone miejsca: - "Musimy to zrobić, ponieważ na wczesną wiosnę planowane są zabiegi pielęgnacyjne na nasze boisko" - tłumaczył klub.

Następnie przyszły też kolejne przykre wydarzenia. Nie dość, że zwierzęta doprowadziły do tak dużych zniszczeń, to jeszcze ktoś "uprzejmy" kolejny raz pomógł niechcianym gościom i rozciął ogrodzenie, niszcząc je i jednocześnie dewastując nowe zabezpieczenia.

- Nie wiemy komu przeszkadza, że na naszym boisku swoje marzenia spełnia młodzież (nie tylko z naszego klubu) i dorośli, ale apelujemy i prosimy o nie niszczenia naszego ogrodzenia ponieważ wejście dzików na naszą murawę powoduje ogromne koszty - apelował klub.

Niestety, ale to co było wówczas widać, to był zaledwie wierzchołek góry lodowej. Roztopy, które rozpoczęły się w minionych dniach pokazały prawdziwy ogrom strat.

Klub podkreśla, że wielokrotnie prosił Urząd Miasta Krakowa i odpowiednie służby o interwencję, jednak takowej się nie doczekał. Przesłaliśmy zatem pytania do UMK w tej sprawie.

- Teren, na którym znajduje się boisko, jest własnością Skarbu Państwa, ale pozostaje w użytkowaniu wieczystym Philip Morris Polska S.A. Tym samym nie wchodzi w skład zasobu nieruchomości Skarbu Państwa, ani tym bardziej w skład gminnego zasobu nieruchomości. Zarząd Infrastruktury Sportowej w Krakowie w tym przypadku nie ma zatem żadnej możliwości „pomocy” związanej z wydatkowaniem środków publicznych - dowiadujemy się z krakowskiego magistratu.

Jednocześnie Katarzyna Misiewicz z Wydziału Komunikacji Społecznej UMK dodaje: "Interwencje dotyczące dzików na terenie Nowej Huty były sporadyczne, ostatnio uaktywniła się mała wataha złożona z 4 osobników, przy czym była monitorowana i oddaliła się w kierunku Wisły. Problem dzików dotyczy szczególnie południowej części miasta (na południe od rzeki Wisły). W sytuacji nieszczelnego ogrodzenia trudno wymagać innych, bardziej kosztownych niż naprawa ogrodzenia rozwiązań. Wydział Kształtowania Środowiska przypomina, że odławianie dzików wykonywane jest tylko w wyjątkowych sytuacjach zagrożenia życia lub zdrowia mieszkańców".

Śpimy krócej i coraz gorzej

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto