Zadbałyby o utrzymanie klimatu dawnej żydowskiej dzielnicy i chroniłyby tradycyjne zawody. Jednocześnie jednak ograniczyłyby liczbę kawiarni i restauracji, a utrata przez Kazimierz statusu nieformalnego centrum imprezowego nie każdemu się podoba.
Park kulturowy Stare Miasto istnieje od czerwca. Jego wprowadzenie miało na celu przywrócenie zabytkowemu centrum estetycznego wyglądu, zgodnego z zapisami w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Dzięki nowym przepisom na historycznych ulicach nie wolno wywieszać reklam, nieuzgodnionych szyldów, z chodników i bram zniknął dziki handel. Za niedostosowanie się do przepisów o parku kulturowym można dostać mandat.
Na Kazimierzu ma być podobnie, ale niekoniecznie tak samo. - Każdy park kulturowy to indywidualna sprawa. W dzielnicy, o której mówimy, jest on potrzebny z nieco innych przyczyn niż na Starym Mieście - mówi wiceprezydent Koterba. - Przede wszystkim dla uporządkowania zasad pomiędzy liczbą usług a mieszkań. Dlatego najpierw powinien powstać plan zagospodarowania przestrzennego dla tego miejsca. Nie chciałabym, aby Kazimierz się wyludnił. Tam powinny być chronione tzw. umierające zawody.
Zdaniem wiceprezydent Koterby, plan zagospodarowania dla Kazimierza mógłby ograniczyć liczbę w tej dzielnicy lokali gastronomicznych i muzycznych. Mieszkańcy Kazimierza od lat narzekają na hałas, jaki generują lokale i ogródki, które funkcjonują do białego rana. W przypadku parku kulturowego w Starym Mieście celem było oczyszczenie salonu Krakowa z tandety. Na Kazimierzu park miałby przede wszystkim chronić klimat tej dzielnicy.
Nie wszyscy uważają, że wprowadzenie parku kulturowego na Kazimierzu jest koniecznością. - Przepisy są potrzebne, ale powinny być dopasowane do rzeczywistości, a nie tworzone przeciwko ludziom - mówi Jacek Żakowski, współwłaściciel klubu muzycznego Alchemia na rogu placu Nowego i ul. Estery. - Do Krakowa przyjeżdża się też po to, aby pochodzić po mieście, napić się alkoholu, wysłuchać dobrego koncertu. Dlaczego ograniczać coś, co jest dobrem tego miasta? Niektórzy lubią mieszkać tam, gdzie można zejść w kapciach do kawiarni i nie przeszkadza im wrzawa. Kto chce żyć w ciszy, nie może mieszkać w centrum miasta.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?