Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dworzec i Galeria: Brak istotnych informacji

obserwator51
obserwator51
Krakowskie Centrum Komunikacyjne nie jest odpowiednio oznakowane, co utrudnia wędrówkę pasażerów w gąszczu korytarzy.

Powstaje pytanie, jak można było zapomnieć o prawidłowym oznakowaniu kierunków do poszczególnych usług, jakimi jest choćby konieczność zakupienia w kasie biletu kolejowego?

W czwartek zostałem zaskoczony przez zdezorientowaną panią z wózkiem dziecięcym, w którym leżał sympatyczny bobas. Gdy wysiadłem w tunelu z tramwaju linii 50, jadąc z Kurdwanowa do Galerii Krakowskiej, podeszła do mnie kobieta pochodząca z innego miasta i zapytała, gdzie są kasy biletowe, gdyż chciała kupić bilet na pociąg, by móc wrócić w rodzinne strony. Przyznam szczerze, że zdębiałem. Nigdy się nie zastanawiałem, jak dotrzeć do kas biletowych PKP od strony Galerii Krakowskiej. Nie jeżdżę pociągami, ale gdybym miał kupić bilet, pewnie pojechałbym innym tramwajem i wszedł od strony budynku starego dworca.

Nowoczesny budynek Galerii Krakowskiej, oddany kilka lat temu, nie doczekał się niestety tablic informacyjnych, które ułatwiłyby podróż z tego właśnie miejsca. Ten splot wydarzeń zaszczepił we mnie chęć zbadania trasy, którą musi pokonać zwykły podróżny, by zaopatrzyć się w bilety PKP. Przyznam szczerze, że poczułem się zbity z tropu i mocno zawiedziony, że jako rodowity krakus nie jestem w stanie udzielić kobiecie ważnych informacji.

Nie opuściłem kobiety z wózkiem i starałem się dociec, co ma zrobić obca osoba w moim mieście, by nie czuć się zagubioną. Na szczęście po przejściu drzwi prowadzących do schodów ruchomych, zauważyłem pracowników ochrony tunelu w jaskrawozielonych kamizelkach i poprosiłem o pomoc. Zapytałem ich, jak trafić do kas biletowych PKP i gdyby nie oni, pewnie bym tam nie dotarł.

Trasa była bardzo zawikłana. Dla osoby obcej, to jak labirynt w piramidzie Cheopsa, w której brak jakichkolwiek informacji, jak trafić do wyjścia. Pan z ochrony poszedł wraz z kobietą i wskazał jej właściwą trasę. Ja podążyłem inną, jak za nicią Ariadny, korzystając ze schodów ruchomych, by nie zajmować miejsca w i tak ciasnej windzie.

Gdy pracownik ochrony skierował kobietę na właściwą drogę, zagadnąłem go i rozmawialiśmy na temat oznaczeń kierunkowych w podziemiach. Powiedziałem mu, że temat mnie zainteresował i muszę go koniecznie opisać w portalu społecznościowym, w którym się udzielam. Pan odparł, że najwyższy czas, by ktoś poruszył ten temat, bo wciąż są problemy z dotarciem podróżnych do tak ważnego miejsca, jakim są kasy biletowe PKP.

- To dziwne, że nikt nie zauważył tego problemu - powiedział. - Może jak pan to opisze, to coś się zmieni? - skwitował. Poruszam ten temat, by zwrócono uwagę na fakt, że nigdzie w Galerii Krakowskiej od strony tunelu szybkiego tramwaju, nie ma żadnych informacji, ani strzałek kierunkowych, jak dotrzeć do kas biletowych.

Przecież to poważne uchybienie. Nie ma nic gorszego jak dezinformacja w miejscu, gdzie szczególnie o doinformowanie podróżnych powinno się zadbać. Ściany nowoczesnych korytarzy są puste. Piktogramy zawieszone pod sufitem informują jedynie o rzeczach oczywistych, a wystarczyłyby strzałki kierunkowe na ścianach z napisem "KASY BILETOWE PKP". Sprawa jest poważna i każdy Polak poradzi sobie w ten, czy inny sposób, ale co ma zrobić zagraniczny turysta, który nie zna naszego języka?

Przy okazji badania trasy zauważyłem, że choć posadzki są względnie czyste, moce sprzątające z uporem maniaka przecierają je do błysku, by można się w nich przeglądać. Niestety całe sprzątanie ogranicza się tylko do posadzki. Wyżej już oczy nie sięgają. Zdewastowane windy i porysowane szyby musiały zająć sporo czasu wandalom, ale nikt tego nie zauważył, kiedy je rysowano.

Dworzec Główny to siedziba skrajnych kontrastów, blichtru i biedy jednocześnie. Budynek jest brudny, a brud spływa po ścianach w kolorze miodu, że aż robi się niedobrze na sam widok. Szczególnie widać to przy windach, po których ścieka tworząc brudnożółte smugi. Otoczenie dworca wcale lepsze nie jest. Obskurne kamienice są wciąż wątpliwą ozdobą naszego miasta i widocznie czekają na samoistne zawalenie. Do niedawna teren wokół nich nie był ogrodzony, teraz się to zmieniło, gdyż erozja zrobiła swoje. Nie wiadomo, w jakim celu szpeciły okolice Galerii tyle czasu? Teraz zagrażają przechodniom, których w tej okolicy jest sporo.

Jakby nie patrzeć, Dworzec Główny powinien być wizytówką każdego miasta, a naszemu dużo do tego stanu brakuje. Film obok ukazuje drogę, którą musi pokonać podróżny, by dotrzeć do kas biletowych dworca PKP.

Gdy będziecie w okolicach Galerii, zwróćcie uwagę, że można się w tym labiryncie korytarzy pogubić.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto