Zwiększyć dystans

Piłkarze Cracovii w dwóch meczach zdobyli sześć punktów i strzelili dziewięć goli. Ten znakomity dorobek wyniósł ich na pozycję lidera. Płynących na tak wysokiej fali krakowian podejmować dziś o godzinie 17 będzie Korona-Kolporter Kielce. Ta drużyna także przystąpiła do nowych rozgrywek z ambicją gry o awans do II ligi.

KIelczanie po niezbyt udanej premierze w Skawinie (0:0), w drugiej kolejce pokonali w Tarnobrzegu 2:1 Siarkę. Stawką dzisiejszego meczu jest sześć punktów, oraz przewaga psychologiczna uzyskana już nap oczątku sezonu.

- Spodziewamy się trudnego meczu - mówi trener Wojciech Stawowy. - Wiemy, że Korona wzmocniła się kilkoma zawodnikami z Łodzi, że ma bardzo groźnego napastnika w osobie Adama Grada. Gospodarze na pewno będą podbudowani wzycięstwem w Tarnobrzegu, grają po raz pierwszy przed własną publicznością, na dodatek z lideremÉ Choć to dopiero początek sezonu, nie mogą sobie pozwolić na straty punktowe do bezpośredniego rywala. My jednak nie pękamy. W poprzednich meczach wysoko zawiesiliśmy poprzeczkę i zamierzamy sprostać tym wymaganiom. Tak jak Korona nie chce tracić do nas dystansu, tak my chcemy go zwiększyć. Wiem na co stać moją drużynę, ale nikt z nas nie popadł w hurraoptymizm, nie fruwamy wysoko nad koroną stadionu. Mam poza tym przed meczem z Koroną jedno, ale bardzo poważne zmartwienie. Nie będzie mógł zagrać zawodnik, który uzyskał bardzo wysoką formę, czyli Wojtek Ankowski. W spotkaniu ze Skawinką doznał urazu mięśnia dwugłowego i lekarz zalecił mu odpoczynek uznając jednak, że Wojtek mógłyby w razie konieczności wyjść na boisko. Ja na pierwszym miesjcu stawiam zdrowie piłkarzy, dlatego nie mam zamiaru ryzykować. Mam czas jeszcze na zastanowienie się nad ustawieniem ataku, ale najprawdopodobniej partnerem Bani będzie ktoś z trójki: Podsiadło, Dudziński, Hermaniuk.