MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Żużel: w meczu mistrza z beniaminkiem

Roman Kieroński
fot. Roman Kieroński
fot. Roman Kieroński
Nie zawiedli się kibice "czarnego sportu" zarówno ci z Tarnowa jak i przybyła z Rzeszowa dwutysięczna rzesza fanów beniaminka ekstraligi Marmy Rzeszów. Obie drużyny stworzyły pasjonujące widowisko, w którym było ...

Nie zawiedli się kibice "czarnego sportu" zarówno ci z Tarnowa jak i przybyła z Rzeszowa dwutysięczna rzesza fanów beniaminka ekstraligi Marmy Rzeszów. Obie drużyny stworzyły pasjonujące widowisko, w którym było wszystko.
Obejrzeć można było zawodników z najwyżej półki - dwóch mistrzów świata Tony Rickardssona i Nicki Pedersena, aż czterech mistrzów Polski: braci Tomasza i Jacka Gollobów, Janusza Kołodzieja i Runę Holtę.

Wyścigi z udziałem tej klasy zawodników musiały i dostarczały wiele emocji. Nastroje zmieniały się jak na huśtawce, a tarnowianie mieli swój happy end. Kibiców walką na torze rozgrzewał zwłaszcza Janusz Kołodziej. Zdarzało mu się wyjść ostatniemu spod taśmy, a na dystansie kolejno ?połykać? utytułowanych rywali.
- Na starcie bywało słabo, mam nad czym jeszcze popracować - samokrytycznie stwierdził najlepszy zawodnik tego meczu.
Dramaturgia rosła, zwłaszcza po wygranych Tomasza Chrzanowskiego i tego samego zawodnika w parze z Dariuszem Śledziem. Przewaga Unii stopniała do dwóch "oczek".
- To był nasz pierwszy start na naszym torze. To nie to samo co indywidualne treningi. Warunki na trudnym torze zmieniały się błyskawicznie? Po kilku biegach bardziej przypominał ten? rzeszowski. Nasi zawodnicy to jednak profesjonaliści. Szybko się pozbierali i finisz był imponujący - powiedział trener Marian Wardzała.

Faktycznie, popisowe ostatnie wyścigi, podwójne zwycięstwa kibice mogli już oglądać na stojąco.
Nie robili tragedii z porażki rzeszowianie.

- Przegraliśmy nie z byle kim, przecież z najlepszym zespołem w kraju, twierdził trener Janusz Stachyra, który jednak liczył na nieco większą zdobycz punktową.
Klasę beniaminka, ale tylko z nazwy docenili mistrzowie Tony Rickardsson i Tomasz Gollob.
- Nie było łatwo. Na wygraną z Marmą musieliśmy się sporo napracować - stwierdził Szwed.
- Mamy jeszcze pewne braki z powodu małej ilości startów. To dopiero moje drugie zawody. Ważne, że zmobilizowaliśmy się w końcówce i wygraliśmy - powiedział Tomasz Gollob.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto