Na wczorajszej konferencji prasowej przed meczem Korea Płd. - Polska tłum robili głównie Koreańczycy, ale byli również dziennikarze ze Stanów Zjednoczonych. Ci pierwsi pewnie chcieliby dostrzec w oczach przeciwników ich zespołu strach...
- Przygotowywaliście się do tego pierwszego meczu na MŚ 4 lata, wiem jakie sa wasze nadzieje związane z tym występem, ale my tez przyjechaliśmy tu wygrywać - powitał Koreańczyków Jerzy Engel. - Ze swojej strony mogę wam obiecać, że zobaczycie dobra grę, wierzę że zwycięsko zakończona dla nas.
Zdaniem Koreańczyków w polskiej reprezentacji są tylko dwie gwiazdy światowego formatu (sami Polacy twierdza, że są zespołem bez gwiazd, za to stanowiącym monolit), Emmanuel Olisadebe i Jerzy Dudek. Ten drugi pojawił się wczoraj w konferencyjnej sali hotelowej uśmiechnięty i pewny wartości biało-czerwonych.
- Koreańczycy grają bardzo ofensywnie, stwarzają dużo sytuacji podbramkowych, wiec naszym zadaniem będzie uniemożliwić im dojście do tych pozycji i skontrowanie ich. Oni bardzo chcą wygrać, a my zrobimy wszystko, żeby im się to nie udało. Mam świadomość wagi takiego wydarzenia jak finały mistrzostw, ale z tego powodu nie ma tremy. To dla mnie, dla kolegów, szansa kolejnej promocji w świecie. Nie tylko w wymiarze sportowym, bo przecież futbol to coś więcej niż gra.
Kapitan naszej reprezentacji usmiechnął się na wspomnienie Barcelony.
- Teraz jesteśmy o 10 lat starsi - mówi Tomasz Wałdoch. - Wtedy zaczynaliśmy swoje sportowe kariery, teraz wielu z nas jest bliżej ich końca. Myślę, że przez ten czas zrobiliśmy wiele dla siebie, ale i dla całej polskiej piłki. Dlatego po 16 latach przerwy znów gramy w finałach MŚ.
Trener Engel, prezes Listkiewicz podkreślali, ze udało się w naszej ekipie stworzyć futbolową rodzinę i to był właśnie początek drogi do sukcesu. Chociaż nie można chyba uznać za pełnie tego sukcesu sam awans, eliminacje były przecież tylko droga pośrednią do najważniejszej imprezy futbolowej.
Spotkanie Polski z Kora mają oglądać prezydenci Polski i Korei Płd., Aleksander Kwaśniewski jest w tym kraju prywatnie. Każdy oczywiście będzie kibicował swojemu zespołowi. Będzie im towarzyszył prezydent FIFA, Joseph Blatter. Jakiego wyniku mogą się spodziewać?
- Koreańczycy sa dobrzy i na pewno sprawią na tych mistrzostwach sporo kłopotów wielu przeciwnikom, ale nie nam - powiedział Tomasz Wałdoch. - Ale po meczu Senegalu z Francją wiemy, ze futbol jest pełen niespodzianek, wiec wynik zawsze jest sprawa otwartą do ostatniego gwizdka sędziego.
Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?