Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Znany optyk brutalnie pobił żonę. Ofiara chce wyższej kary

Marcin Banasik
Marcin Banasik
Joanna Urbaniec / Polska Press
Przed krakowskim sądem rozpoczął się proces odwoławczy w sprawie brutalnego pobicia Marty D. Przed sądem pierwszej instancji maż ofiary Paweł W. usłyszał wyrok 8,5 r. więzienia, a jego wspólnik Mariusz K. 6,5 r. więzienia. Mec. Zbigniew Ćwiąkalski, były minister sprawiedliwości, który jest pełnomocnikiem oskarżycielki posiłkowej Marty D. domaga się podwyższenia kary dla jej męża do 15 lat więzienia.

Prokuratura oskarżyła dwóch mężczyzn o usiłowanie zabójstwa, sąd pierwszej instancji zmienił jednak kwalifikację czynu na pobicie, co automatyczni obniżyło wymiar kary. Pełnomocnik pokrzywdzonej chce, żeby sąd apelacyjny wrócił do początkowej kwalifikacji czynu.

- To było usiłowanie zabójstwa. Świadczy o tym to, że gdyby nie interwencja policji napastnicy zabiliby swoją ofiarę - mówił po zakończeniu rozprawy mec. Zbigniew Ćwiąkalski.

Z kolei mec. Jan Znamiec, obrońca Pawła W. uważa, że wyrok powinien być o wiele niższy ze względu na to, że oskarzony żył w toksycznym związku ze swoja żoną, w którym według adwokata Paweł W. był ofiara swojej żony i jej brata.

- Mój klient był straszony, stosowano wobec niego prowokacje. Jego żona była wcześniej w związku z gangsterem, który również straszył mojego klienta - mówił Jan Znamiec.

Sąd apelacyjny będzie chciał zbadać kurtkę ofiary, ponieważ uważa, że nie została ona zbadana w postępowaniu przygotowawczym, ani podczas procesu. Chodzi o zbadanie śladów pobicia. Kolejna rozprawa ma się odbyć 13 stycznia przyszłego roku.

Polecane strefa biznesu

Sprawa była głośna ze względu na bestialskie zachowanie napastników. Ponadto 43-letni Paweł W., mąż ofiary, to znany biznesmen, właściciel sieci salonów optycznych. Poszkodowana Marta D. twierdzi, że mąż już wcześniej znęcał się nad nią. Z kolei Paweł W. zapewniał, że to żona oblewała go wrzątkiem, tłukła pogrzebaczem, a na jego głowie rozbijała piloty od telewizora.
Z ustaleń prokuratury wynika, że Paweł W. i 29-letni Mariusz K. grozili najpierw bratu poszkodowanej; młodszy mężczyzna drasnął go nożem.

Stało się to w jednym z krakowskich klubów. Stamtąd udali się do Stróży pod Myślenicami, do domu, w którym przebywała pokrzywdzona. Brat zadzwonił do siostry, żeby ją ostrzec. Kobieta wezwała policję, ale mąż z kolegą dotarli na miejsce pierwsi.
Kiedy w domu pojawiła się policja, młodszy mężczyzna zagroził funkcjonariuszom nożem. Odrzucił go dopiero wtedy, gdy policjanci wyciągnęli z kabur broń i ją przeładowali. Po ujęciu napastników w jednym z pomieszczeń domu znaleźli kobietę. Była silnie poraniona na twarzy i w okolicy kręgosłupa.

Obrażenia zadano jej nożem, kopniakami i pięściami. Było też widać ślady próby ogolenia jej głowy za pomocą noża. Prokurator, która była na miejscu pobicia, stwierdziła, że w ciągu 20-letniej pracy nigdy nie spotkała się z tak brutalnym atakiem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Znany optyk brutalnie pobił żonę. Ofiara chce wyższej kary - Dziennik Polski

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto