Drugą 14-latkę znaleziono w toalecie. Ukrywała się tam od początku lekcji. W gabinecie dyrektora opowiedziała o wszystkim. Szkoła wezwała policję. Badania wykazały, że nastolatki miały we krwi po 0,6 promila alkoholu.
– Każda szkoła inaczej reaguje na takie sytuacje – mówi Stanisław Kucharski, dyrektor szkoły. – My wezwaliśmy policję, gdyż takie zachowanie nie może ujść bezkarnie. Tutaj nie chodzi tylko o te uczennice, ale także o pozostałych uczniów, i to nie tylko z tej klasy, na których takie, a nie inne zakończenie tej sprawy, powinno podziałać prewencyjnie. Zależy nam bowiem na tym, żeby uczyć naszych uczniów odpowiedzialności, a nie chronić ich przed nią, bo taka „ochrona” może im wyrządzić jeszcze większą krzywdę.
14-latka trafiła do szpitala; tam właśnie najczęściej trafiają nastolatkowie, którzy wypili za dużo. Tych, którzy nie wymagają pomocy lekarskiej, policja przekazuje rodzicom. Naprawdę muszą się „postarać”, żeby trafić do izby wytrzeźwień. Mimo to, nie ma miesiąca, żeby do Ośrodka Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, gdzie mieści się pilska izba wytrzeźwień, nie przywieziono pijanego nastolatka.
– Wiek inicjacji alkoholowej drastycznie się obniża – mówi Tomasz Wróbel, terapeuta z OPiRPA, który zajmuje się m.in. problematyką uzależnienia dzieci i młodzieży. – Dzieci piją nie tylko coraz wcześniej, ale też coraz mocniejsze alkohole. Natomiast ich wiedza na temat skutków picia alkoholu w tym wieku jest znikoma. Nauczyciele o tym nie mówią, bo nie ma tego w programach nauczania, a rodzice często nie chcą wierzyć, że ich 12-letnia czy 14-letnia pociecha już sięga po alkohol. Wolą odrzucić problem, niż szukać pomocy, a ich dzieci często sięgają po alkohol właśnie dlatego, że mają swoje problemy, które ich przerastają. Jest jeszcze kwestia akceptacji przez rówieśników: sięgają po alkohol, bo nie chcą być na towarzyskim aucie, bo inni ten pierwszy pijany raz mają już za sobą.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?