Wtorkowe popołudnie, okolice mostu Zwierzynieckiego. 28-letni Wojtek Andrzejczyk płynie pontonem. W środku nietypowy pasażer: gruby, oślizgły sum, który mierzy 1,40 metra! Chłopak fotografuje swoją zdobycz, po czym wypuszcza ją do Wisły. Taką ma pasję.
Podobnych ludzi w Krakowie jest zaledwie kilku. Ale pod Wawel ściągają pasjonaci z całej Polski, a nawet z zagranicy. Niektórzy nad Wisłą rozbijają namioty i godzinami cierpliwie czekają na udane połowy. Bo grubych ryb u nas pod dostatkiem.
- Sumy lepiej niż inne ryby znoszą zanieczyszczenia i złe warunki tlenowe - tłumaczy "podwawelską ekspansję" sumów Jacek Łabuś, dyrektor krakowskiego okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego. Dodatkowo Wisła płynąca przez Kraków jest ograniczona stopniami wodnymi, a tym samym - nieco cieplejsza niż w innych miejscach. Sumy lubią takie warunki i chętnie się rozmnażają.
Według prognoz naukowców sumiaste olbrzymy mogą w przyszłości zagrozić istnieniu takich gatunków jak szczupak czy sandacz. Na razie fauna krakowskich wód jest jednak zaskakująco bogata. Wędkarze mogą łowić tu aż 16 różnych ryb.
I coraz częściej robią to metodą "no kill", czyli złowić i wypuścić. - Jest coś niesamowicie pięknego w chwili, kiedy oddajesz rybie wolność - opowiada Wojtek. - Szkoda, że w wędkarstwie wciąż za mało promuje się taką postawę. Na zachodzie już dawno jest ona normą - dodaje.
Ryby pływające tuż pod Wawelem nierzadko mają więcej niż dwa metry długości. Wprawdzie rekordowego suma wyłowiono ze zbiornika w Rybniku (245 cm i 102 kg wagi), to jednak te krakowskie niewiele mu ustępują.
- Połowy tak wielkich ryb wymagają jednak nie tylko prawdziwej pasji i cierpliwości, ale i doskonałej znajomości łowiska - wyjaśnia dyrektor Łabuś. - Czasem poprzedzają je wielogodzinne obserwacje wody, najlepiej nocne, bo wtedy sumy wędrują - dodaje.
Dyrektor przypomina również, że wędkarze muszą posiadać kartę wędkarską oraz zezwolenie PZW na połów na danym odcinku wody.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail.Zapisz się do newslettera!
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?