Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zielone łąki Mistrzejowic do zabudowy. Bloki nawet do 36 metrów. Mieszkańcy protestują

Piotr Ogórek
Piotr Ogórek
Łąki mistrzejowickie
Łąki mistrzejowickie Google map
Powstający plan zagospodarowania przestrzennego "Mistrzejowice-Północ" lwią część zielonych terenów przewiduje pod zabudowę mieszkaniową lub biurową. To kolejny plan w ostatnich miesiącach, który zakłada intensywną zabudowę. Cóż, prezydent Majchrowski mówił niedawno, że z terenami zielonymi nie można przesadzać.

FLESZ - Koronawirus w Polsce. Zachowajmy czujność i zdrowy rozsądek

Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego (MPZP) "Mistrzejowice-Północ" obejmuje w sumie teren o powierzchni 96,4 hektarów, w północnej części Krakowa, pomiędzy torami kolejowymi, w rejonie ulic Powstańców, Dziekanowickiej i Piasta Kołodzieja oraz łąkami na południu. Zdecydowana większość terenu jest przewidziana pod zabudowę usługową oraz mieszkaniową – jednorodzinną i w większości wielorodzinną.

Największe obawy i zastrzeżenia do powstającego planu mają mieszkańcy osiedli Bohaterów Września i Piastów. Plan przewiduje bowiem zabudowę terenów zielonych na północ od osiedli, zwłaszcza przy Bohaterów Września. Plan przewiduje tam dwa duże obszary zabudowy mieszkaniowej oraz nową drogę. Urzędnicy szacują, że na obszarze całego planu, w nowych obszarach zabudowy mieszkaniowej, zamieszkać będzie mogło ponad 4500 osób. Z czego lwia część na obszarach, gdzie teraz znajdują się łąki.

Mieszkańcy bronią łąk

- Mamy coraz więcej bloków w Mistrzejowicach - osiedle Piasta Park, Piasta Towers, osiedle Dom-Budu, żółte bloki naprzeciwko urzędu skarbowego. Tymczasem okoliczny układ komunikacyjny przez 40 lat nie był zmieniany. Korki coraz większe, do tego ruch tranzytowy z gmin ościennych. Miasto nic nie robi, tylko dokłada kolejne bloki - mówi Pan Sebastian Kolemba, mieszkaniec tamtych rejonów, który prowadzi m.in. stronę na FB skupiające mieszkańców osiedli Bohaterów Września i Piastów.

Mieszkańcy nie zgadzają się więc na takie zapisy w planie miejscowym. Podkreślają, że chcą zieleni, żeby łąki pozostały i nie były "pocięte" blokami. Plan na łąkach zakłada, że będą wysokie nawet do 36 metrów, a między nimi pojawi się nowa droga, na obecnych łąkach. Mieszkańcy żalą się, że miasto nie zrobiło żadnych konsultacji społecznych ws. układu komunikacyjnego.

Urzędnicy w takich przypadkach odpowiadają tak samo – że zgodnie z przepisami powstające plany muszą być zgodne ze studium zagospodarowania przestrzennego, a to dopuszcza budowę bloków na obecnych łąkach. Tylko skrajne tereny będą przeznaczone pod zieleń.

Miejscy planiści dodają natomiast, że dla większości terenów wskazanych pod zabudowę mieszkaniową w powstającym planie wskaźnik powierzchni biologicznie czynnej wynosi 70 proc. Oznacza to, że dany teren w 30 proc. może być zainwestowany. Jeśli chodzi o zieleń to dużo, ale praktyka bywa taka, że przed budową deweloperzy ryją cały teren, pozbywają się istniejącej zieleni, w tym wieloletnich nieraz drzew, a to co potem sadzą daleko odbiega jakością od pierwotnej zieleni.

Należy też pamiętać, że w oparciu o przepisy dla funkcji podstawowej danego terenu – czyli np. dla zabudowy, funkcje uzupełniające – czyli np. zieleń, mogą stanowić do 49 proc. powierzchni danego obszaru. Choć wiadomo, że na zieleń całe 49 proc. nie byłoby przeznaczone, bo trzeba też uwzględnić chociażby drogi. Z tej opcji urzędnicy jednak nie korzystają zbyt często przy tworzeniu planów miejscowych.

Może wykup? Raczej nie

Najmocniejszy ratunkiem dla terenów zielonych, takich jak łąki w Mistrzejowicach wskazane pod zabudowę, jest ich wykup przez miasto. Tereny w większości należą bowiem do osób fizycznych, albo do firm, w tym zapewne niejednego już dewelopera.
Na większe wykupy w najbliższych latach nie ma raczej co liczyć. Raz, że z powodu koronakryzysu miasto musi ciąć wydatki, a dwa, że polityka miasta idzie teraz raczej w inną stronę. Przy okazji pięciolecia Zarządu Zieleni Miejskiej prezydent Jacek Majchrowski przypomniał, że każdy mieszkaniec powinien mieć w zasięgu 300-500 metrów dostęp do terenu zielonego. Zaraz dodał jednak znamienne słowa. - W związku z tym będziemy wykupywać tereny pod zieleń, tam, gdzie jej brakuje. Bo z drugiej strony nie można iść w jakąś przesadę - zapowiedział.

Co dalej z planem "Mistrzejowice-Północ"? Do 10 września jego projekt jest publicznie wyłożony, można się z nim zapoznać, m.in. na stronie internetowej krakowskiego BIP. Do 21 września można natomiast składać uwagi do planu. Dyskusja publiczna nad rozwiązaniami przyjętymi w projekcie planu zostanie przeprowadzona 31 sierpnia 2020 r., w Urzędzie Miasta Krakowa (pl. Wszystkich Świętych 3-4, Sala Obrad, początek o godz. 16).

Mieszkańcom będą starali się pomóc radni miejscy, bo o ostatecznej formie planu zdecydują właśnie oni. Co więcej, w tym przypadku można liczyć na ponadpartyjne porozumienie. O ochronie zielonych łąk mówi m.in. Łukasz Sęk z Koalicji Obywatelskiej.

- Teren ten powinien zostać zieloną enklawą, szczególnie że wkoło powstaje sporo nowych bloków. Michał Drewnicki, wiceprzewodniczący Rady Miasta Krakowa zapowiedział (który jest radnym Prawa i Sprawiedliwości - red.), że złoży poprawkę do planu w tej sprawie. Jeżeli taka poprawka się pojawi i będzie zgodna ze studium, to zagłosuję za i będę też do tego namawiał innych - zapowiedział radny Sęk.

Po tym, jak prezydent Jacek Majchrowski i jego urzędnicy rozpatrzą uwagi, plan może zostać częściowo zmodyfikowany, jeśli prezydent uwzględni uwagi. Po rozpatrzeniu uwag plan trafia pod obrady rady miasta, która swoimi poprawkami może go zmienić lub przyjąć w formie zaproponowanej przez prezydenta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Zielone łąki Mistrzejowic do zabudowy. Bloki nawet do 36 metrów. Mieszkańcy protestują - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto