Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zbigniew Fijak chciał 500 tys zł za krzywdę, wywalczył ledwie kwotę 15 tys.

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
Zbigniew Fijak w sądzie
Zbigniew Fijak w sądzie Artur Drożdżak
66-letni Zbigniew Fijak, były opozycjonista, radny, dyrektor Urzędu Miasta Krakowa nie wywalczył 500 tys. zł za krzywdy związane z niesłusznym aresztowaniem skazaniem w stanie wojennym, a otrzyma jedynie 15 tys. zł. Sąd Apelacyjny w Krakowie w II instancji wyroku w tym zakresie nie zmienił. Fijak spędził 239 dni w izolacji, czyli 157 dni w areszcie i 82 dni w klinice psychiatrii.

FLESZ - Afera hejterska w Ministerstwie Sprawiedliwości

Fijak domagał się 164 tys. zł odszkodowania za utracone przez lata zarobki (w latach 1983-89) oraz 324 tys. zł zadośćuczynienia za krzywdę.

Z ustaleń wynika, że został 13 września 1982 r. zatrzymany w związku z przewożeniem nielegalnych materiałów i aresztowany do 17 lutego 1983 r.. Wtedy na podstawie dekretu o stanie wojennym zapadł wyrok Sądu Garnizonowego w Krakowie skazujący Fijaka na 2 lata więzienia w zawieszeniu. Sąd Najwyższy 29 kwietnia 1983 r. uchylił zawieszenie kary i Fijak już następnego dnia, czyli 30 kwietnia chcąc uniknąć więzienia trafił do kliniki psychiatrii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego. 8 sierpnia 1983 r. na mocy amnestii darowano mu karę.

Przed aresztowaniem był asystentem na UJ na etacie naukowo dydaktycznym, potem kontynuował pracę na UJ, następnie znalazł się na etacie naukowo technicznym. To, jak mówił, dla niego oznaczało niższe zarobki.

W 2010 r. przed krakowskim sądem, jak i inni opozycjoniści, wywalczył 25 tys. za krzywdy w stanie wojennym. Kwotę mu wypłacono. W ub. roku złożył wniosek o wznowienie tego postępowania i przyznanie wyższych sum. To konsekwencja wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który w 2011 r. uznał, że można się starać o wyższe rekompensaty za represje. Wielu opozycjonistów skorzystało z takiej możliwości.

W wyroku z kwietnia br. Sąd Okręgowy w Krakowie przyznał Fijakowi dodatkowe 15 tys. zł zadośćuczynienia za cierpienia i krzywdy związane z pobytem w klinice psychiatrii. Przyjął sąd, że Fijak nie znalazł się tam dobrowolnie, ale został niejako zmuszony do takiego kroku, nie miał tam swobody poruszania się, bo oddział zbył zamknięty, a pacjenci w ciężkim stanie, choćby po leczeniu elektrowstrząsami.

Za właściwe przyjął sąd przyznanie wcześniej 25 tys. zł za niesłuszne skazanie i pobyt w więzieniu, tym bardziej, że osadzony w więzieniu Montelupich przebywał ze skazanymi na śmierć. Nie uznał za konieczne sąd przyznanie odszkodowania za niższe zarobki, bo na inny etat na uczelni Fijak trafił dopiero w 1987 r.

W złożonej apelacji pełnomocnik Fijaka domagał się wyższych kwot. Przekonywał, że sąd błędnie przyjął, że nie ma związku między aresztem i skazaniem, a blokadą rozwoju kariery naukowej Fijaka. Zauważał jego adwokat, że w analogicznych sprawach przyznawano zadośćuczynienia rzędu 120 - 145 tys. zł, a to zasądzone Fijakowi określa jako „rażąco niskie”. Stwierdzał ponadto, że niesłusznie aresztowanie i skazanie pogorszyło stan zdrowia opozycjonisty. Był wygłodzony, odwodniony, miał atak kamicy nerkowej, sam też podejmował głodówki. Dręczono go psychicznie, straszono śmiercią syna, podsłuchiwano i nagrywano, bo SB miało świadomość, że posiadał cenne informacje o strukturze kierownictwa opozycji

Fijak w latach 1977–1989 był pracownikiem Instytutu Etnografii UJ. W 1980 wstąpił do „Solidarności”. Organizował struktury związku na uczelni UJ. W 1982 kierował poligrafią Regionalnej Komisji Wykonawczej.

W 1990 kierował komisją weryfikującą oficerów SB w Krakowie. W latach 1990–1998 przez dwie kadencje zasiadał w krakowskiej radzie miasta. Przez rok pracował w Biurze Interwencji Senatu, następnie od 1990 do 1999 był zatrudniony w biurze poselskim Jana Rokity. Do 2002 pełnił funkcję dyrektora Urzędu Miasta Krakowa, później objął stanowisko dyrektora Biura Organizacyjnego w Małopolskiej Agencji Rozwoju Regionalnego.

Należał kolejno do Unii Demokratycznej, Unii Wolności i Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego (i w jego ramach do AWS). W 2002 został członkiem Platformy Obywatelskiej, kierował strukturami tej partii w Krakowie. Na początku września 2010 r. wystąpił z PO.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Zbigniew Fijak chciał 500 tys zł za krzywdę, wywalczył ledwie kwotę 15 tys. - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto