Zapytania z Holandii<br><font color="#006699"><b>Gazeta Krakowska</font></b>

Już pół roku funkcjonuje w Krakowie Holenderskie Centrum Wspierania Biznesu. Zdaniem jego szefa, Ilji P. van Veena, początki są obiecujące a roczne normy dla tego rodzaju instytucji, zarówno w dziedzinie podtrzymywania dwustronnych kontaktów, jak i w liczbie zapytań biznesowych kierowanych do Polski z Holandii, już zostały przekroczone.

- Jest takich biur na świecie wiele - mówi Ilia van Veen - są w Brazylii i w Chinach, w Indiach i Meksyku, ale rokowania dla naszej placówki są wyjątkowo optymistyczne. W naszym zasięgu znajdują się głównie Małopolska i Śląsk, ale też inne województwa Polski południowej. Pozostałą częścią kraju opiekuje się bezpośrednio działhandlowy naszej ambasady w Warszawie.

Determinacja zwraca uwagę

Determinacja Polski w jej dążeniu do zjednoczenia z Unią Europejską zwróciła uwagę holenderskich przedsiębiorców i jeśli tylko popatrzeć na to z punktu widzenia statystyki, to okaże się, że od 5 lat właśnie Polska jest w Holandii obiektem największego zainteresowania. Agencja Handlu Zagranicznego Ministerstwa Gospodarki z Hagi notuje rocznie 1600 zapytań przedsiębiorców na temat możliwości polskiego biznesu, na drugim dopiero miejscu jest USA z liczbą 900 zapytań.

Tylko w ciągu kilku ostatnich tygodni pośredniczyliśmy w poszukiwaniach partnera do produkcji, tu w Krakowie, flag i bannerów dla największej holenderskiej firmy z tej specjalności. Rośnie zainteresowanie holenderskich przedsiębiorstw polskim przemysłem drzewnym i meblarskim a także firmami z dziedziny mechaniki precyzyjnej. Holenderskie Centrum Wspierania Biznesu działalność swą prowadzi non profit, ale wśród wielu instytucji z którymi utrzymuje ścisłe kontakty jest też, Centrum Niderlandzkie, które także stara się, już jako instytucja komercyjny, budować kontakty przydsiębiorców obu krajówÉ

Z Wrocławia do Krakowa

- Nasza tradycja jest dłuższa, bo Centrum Niderlandzkie powstało w 1993 roku we Wrocławiu - mówi Lidia Kozieł-Siudut, kierownik krakowskiego oddziału. - Zaczynaliśmy od doradztwa i szkoleń, teraz kojarzymy partnerów w biznesie, pomagamy uzyskiwać potrzebne certyfikaty, ale też przenosimy na polski grunt pewne holenedrskie pomysły.

Należy do nich m.in działające w naszym oddziale przy ul. Librowszczyzna 1 Biuro Pracy Czasowej pomagające zdobyć zatrudnienie i dostarczające firmom pracowników ,na telefon", rzecz ważna przy tak wielkim bezrobociu.

Aktualnie, Centrum Niderlandzkie organizuje też misję do Holandii. Za stosunkowo niewielkie pieniądze polscy przedsiębiorcy mogą tam, na miejscu, nawiązać kontakty, które winny zaowocować konkretną współpracą biznesową. Centrum ma akredytację Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, ale akurat ta, najbliższa misja nie bądzie mogła być dotowana, ponieważ jestÉ za tania i nie mieści się w limitach.

Na trzecim miejscu

Niderlandzka ofensywa w stronę kontaktów z Polską jest wyraźnie zauważalna. W pierwszym półroczu kraj ten znalazł się na trzecim miejscu wśród inwestujących w nasz przemysł, po Francji Belgii. Z durgiej strony bliskie wejście Polski do UE i fakt, że unijne kraje są obecnie najważniejszym naszym partnerem w handlu zagranicznym powoduje, że przedsiębiorcy coraz częściej szukają w Europie biznesowych kontaktów. I ciekawe, ostatnio najwięcej takich pytań pada ze strony firm z mniejszych ośrodków. Widać polscy przedsiębiorcy przełamali już kompleksy i zaczynają widzieć rynek dla swej działalności także poza granicami kraju.