Zaczną z Łotwą

Polskie koszykarki dzięki wygranym barażom zakwalifikowały się do mistrzostw Europy, które w piątek zaczynają się w Turcji.
Polki pokonały najpierw Słowację 79:63, a następnie po dogrywce Ukrainę 64:61.
- Najważniejsze, że wywalczyliśmy awans, tylko to się liczy, reszta jest nieważna - stwierdził trener polskiej kadry Arkadiusz Koniecki. - Zrealizowaliśmy stawiany cel. Dziewczyny zasłużyły na awans, bo ciężko na to zapracowały. W końcówce było bardzo nerwowo. Momentami, w drugiej połowie, wydawało mi się, że kosz rywalek był zaczarowany. Dziewczyny nie mogły trafić zarówno ze stuprocentowanych pozycji podkoszowych, jak rzutów wolnych. Kiedy Beata Krupska-Tyszkiewicz trafiła za trzy punkty, doprowadzając do remisu na niespełna minutę przed końcem, krzyczeliśmy z ławki, by szybko przeprowadziły kolejną akcję w ataku lub dały Ukrainkom zdobyć punkty, bo minimalna porażka także dawała nam awans. Dziewczyny chciały jednak ten mecz wygrać i ta wola była tak silna, że na nic zdały się nasze podpowiedzi, co do rozwiązań taktycznych końcówki spotkania.
Teraz przed Polkami spotkania w mistrzostwach Europy. Impreza potrwa do 11 września. Na początek spotkanie z Łotwą - 2 września.
Polki, które spotkania barażowe rozgrywały w Bursie, pozostaną w tym mieście. Oprócz Łotwy, pozostali rywale Polek to Czechy - wicemistrz Europy, Niemcy, Grecja, Francja.
W grupie B (Izmir) zagrają: Rosja (mistrz), Turcja, Serbia i Czarnogóra, Rumunia, Litwa i Hiszpania.
Od fazy ćwierćfinałowej (9 września) mecze będą rozgrywane w Ankarze. Do ćwierćfinałów awansują po cztery najlepsze drużyny z grup A i B. Półfinały odbędą się 10 września, a dzień później finał i mecze o miejsca 3-12.